Są jeszcze ludzie, którzy bezinteresownie pomagają
O Michale z Olbięcina, który rok temu miał bardzo poważny wypadek samochodowy pisaliśmy prawie miesiąc temu. W wyniku kolizji jeden z jego kolegów zmarł a on sam zapadł w śpiączkę. Cały czas jest pod opieką rodziny. Na skutek wydłużających się procedur sądowych jego matka nie mogła złożyć starać się o pieniądze na kupno sprzętu rehabilitacyjnego. A chłopak musi ćwiczyć.
- Tak się ucieszyłam. Michał mógł po raz pierwszy zasiąść z nami do stołu i święta spędziliśmy wszyscy wspólnie - opowiada pani Grazyna.
Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Losem chłopaka zainteresowała się telewizja TVN. Po emisji programu zgłosiły się kolejne osoby: Grażyna Kowalczyk z Błoni koło Warszawy i Dorota Wojczuk z Zamościa. Michał dostał kolejny sprzęt rehabilitacyjny.
- Nie wiem jak mam tym ludziom podziękować. Gdyby nie oni, to jeszcze by Michał leżał jak kłoda. Ciągle nie mogę się nawet starać o pieniądze na sprzęt - mówi mama chłopaka. - Podczas wizyt rehabilitantów Michał często jest stawiany na nogi za pomocą stabilizatora, który dostał. To dla niego bardzo ważne. Na razie efektów większych nie widać ale cały czas wierzymy. Specjaliści mówią, że ze śpiączki można się wybudzić w każdej chwili.