Już 32 ofiary pochłonęła w naszym regionie woda w tym roku, większość latem. Jeśli nic się nie zmieni, ten rok będzie jednym z rekordowych pod tym względem.
Mężczyzna dzień wcześniej wybrał się na ryby na popularny w okolicy staw. Nie wrócił na noc. O jego zniknięciu policję zawiadomiła jego matka. Funkcjonariusze natychmiast pojechali nad zbiornik. Na brzegu znaleźli plecak mężczyzny. Przy pomocy strażaków zbadano dno zbiornika. Znaleziono ciało wędkarza.
We wtorek w okolicach miejscowości Świerże (pow. chełmski) znaleziono w Bugu zwłoki 36-letniego mężczyzny. W niedzielę nad ranem w rzece Bystrzyca w Lublinie wędkarz zauważył ciało 40-letniego mężczyzny. Natomiast w sobotę w miejscowości Kolonia Stara Wieś (gm. Ludwin) woda pochłonęła 46-letniego mieszkańca Łęcznej, który kąpał się w prywatnym stawie rybnym.
– Wystarczy moment nieuwagi i mamy tragedię. Zwłaszcza, jeżeli dołożymy do tego alkohol i brawurę – mówi st. kpt. Ryszard Starko z lubelskiej straży pożarnej. – Efekty widać w statystykach. Od maja woda pochłonęła w naszym regionie już 30 ofiar.
Tymczasem pogoda robi się coraz ładniejsza. – Dlatego boimy się, że tegoroczny bilans wakacji może być dramatyczny – tłumaczy Starko. I apeluje: Jest kilka reguł, których bezwzględnie należy przestrzegać.
Rzecz najważniejsza: Jeżeli piliśmy alkohol, to trzymajmy się z daleka od wody. – Nawet wypicie jednego piwa w upalny dzień może skończyć się tragicznie – mówi Starko.
– Albo alkohol, albo kąpiel. Od tej reguły nie może być wyjątków – podkreśla Krzysztof Wabisz z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie.
Należy korzystać tylko ze strzeżonych kąpielisk. Szczególnie niebezpieczna jest kąpiel w dzikich stawach i rzekach. Nagle można zapaść się w głębię, a nurt może nas znieść na coraz głębszą wodę.
– I zwykle jesteśmy wtedy zdani tylko na siebie – zaznacza Wabisz. – Na brzegu nie ma ratownika, który mógłby nam pomóc.
Nie wolno skakać do nieznanej wody, zwłaszcza na głowę. Może być płytko, na dnie mogą znajdować się niewidoczne z brzegu kamienie.
– Takie zdarzenia mają zwykle tragiczne skutki – mówi chirurg Marek Baprawski. – Najbardziej niebezpieczne są urazy odcinka szyjnego kręgosłupa, skutkujące tragicznymi porażeniami.
Ważne też, żeby pod żadnym pozorem nie pozostawiać nad wodą dzieci bez opieki.