Higieniczna zapaść w szpitalu. Pacjenci muszą mieć własne jednorazowe sztućce i kubeczki. Dobrze, by mieli... płyn do mycia naczyń. Powód? Placówka, mimo ostrzeżeń służb sanitarnych, nadal
ma kłopoty z ciepłą wodą.
– Bulwersuje to, że pacjenci zgłaszający się na leczenie do szpitala muszą mieć ze sobą sztućce i naczynia na napoje, których w dodatku nie mają gdzie umyć. W kranach przy umywalkach w salach na niektórych oddziałach brakuje ciepłej wody. Chorzy myją naczynia w zimnej wodzie lub myją w umywalkach zainstalowanych w przedsionkach do WC, bez użycia profesjonalnych płynów do mycia naczyń. Należałoby w najbliższym czasie rozwiązać ten problem. Można wyposażyć kuchenki oddziałowe w dostateczną ilość sztućców i kubków, które byłyby myte i wyparzane z zachowaniem wymagań sanitarno-higienicznych – podkreśla Ryszard Wilczek, powiatowy inspektor sanitarny w Kraśniku.
Władze szpitala zapewniają, że te problemy ma rozwiązać nowa projektowana właśnie kotłownia.
– Kwestia przynoszenia przez pacjentów własnych sztućców, z tego co wiem, dotyczy większości placówek medycznych w Polsce. Nie chodzi o to, że szpital ich nie ma, ale czasami jedni chorzy chcą korzystać ze swoich, inni nie. Co do ciepłej wody. Już w tym roku problem z brakującą czasami ciepłą wodą zostanie rozwiązany – zapewnia Marek Kos, zastępca dyrektora SP ZOZ w Kraśniku.