Jedna dziewczynka nie żyje, a chłopiec jest ciężko ranny – do takiego tragicznego wypadku doszło wczoraj w miejscowości Wielobycz w powiecie Krasnystaw. Na stojący autobus najechało ciężarowe volvo.
14-letnia Weronika Ł. zmarła po przewiezieniu do szpitala. Jej kolega trafił na oddział intensywnej terapii. Ma połamane kończyny i ciężkie obrażenia wewnętrzne. Lekarze walczą o jego życie. – Rokowania są poważne – dowiedzieliśmy się od lekarki, która badała nastolatka.
Kazimiera Bortacka jest sołtysem w Wielobyczy. Informacja o wypadku dotarła do niej kilkanaście minut po zdarzeniu.
– Do tej pory nie mogę uwierzyć w to,
co się stało. To takie dobre dzieci – mówi.
Z relacji świadków wynika, że uczniowie poprosili kierowcę, by się zatrzymał przed skrzyżowaniem, bo chcą wysiąść. Ten zjechał na pobocze. Gdy wychodzili
z autobusu, w jego tył uderzyła ciężarówka załadowana cegłami. Siła uderzenia była tak duża, że przesunęła autobus o kilkadziesiąt centymetrów w bok, a ten przygniótł dzieci do skarpy. By się do nich dostać, ratownicy musieli użyć łopat.
– To było straszne – dodaje inny świadek. – W tym samym czasie z naprzeciwka jechał bus. Nie wiem, jak to się stało, ale też wylądował w rowie. Chyba nie chciał zderzyć się z się autobusem.
W chwili oddawania materiału do druku krasnostawska policja wciąż przesłuchiwała świadków wypadku. Znane były już wyniki badań na zawartość alkoholu we krwi kierowcy autobusu. Był trzeźwy. – Nie znamy jeszcze wyników badań kierowcy volvo – mówi aspirant Dulniak. – Mężczyzna został zatrzymany w areszcie. (szer)