Dopiero po kilku miesiącach od prawomocnego wyroku radni z Konopnicy zajmą się odebraniem mandatu skazanemu przez sąd Marianowi Żydkowi. To już kolejny raz, kiedy samorządowcom tej gminy nie spieszy się rozliczyć kolegi, który popadł w konflikt z prawem.
Prawomocny wyrok zapadł w czerwcu. Zgodnie z przepisami, człowiek z wyrokiem powinien stracić mandat radnego. Żydek zapewnił nas w lipcu, że sam odejdzie z rady gminy. Zastępca wójta Konrad Banach obiecał, że rada zajmie się sprawą na pierwszej wrześniowej sesji. Tak się nie stało. Potem przewodniczący rady gminy Andrzej Duda (PSL) zapewnił: wygaszenie mandatu znajdzie się w programie sesji 30 września. Tak też się nie stało. Tymczasem, minęły trzy miesiące, jakie zgodnie z prawem rada miała na wygaszenie mandatu.
Władze Konopnicy nie tłumaczą, skąd ta zwłoka. Wójt Mirosław Żydek będzie w urzędzie dopiero w piątek. Jego zastępca Konrad Banach był wczoraj nieuchwytny i nie oddzwonił na zostawiony przez nas w sekretariacie numer telefonu. Telefonu nie odbierał również przewodniczący Duda. – Nie wiem, dlaczego trwa to tak długo. Na ostatniej sesji mnie nie było – mówi Marian Żydek.
– Sprawdzimy dokumentację i ocenimy, czy wystąpić do gminy o wyjaśnienia, dlaczego mandat radnego nie został wygaszony – zapowiada Paweł Banach, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
– Chcę zrezygnować z mandatu, więc koledzy powinni mnie odwołać – mówi Marian Żydek. Choć zaraz potem powtarza, że nie czuje się winny, a wyrok sądu go boli.
– Jeżeli radni nie wygaszą mandatu w piątek, to zajmiemy się sprawą i zażądamy wyjaśnień od przewodniczącego rady – zapowiada Cezary Widomski, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru i Kontroli Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Za przygotowanie porządku sesji w gminie odpowiada przewodniczący Andrzej Duda, który sam miał kłopoty z prawem. Duda wystartował w poprzednich wyborach do rady gminy, choć nie miał do tego prawa. Wcześniej – w 2005 roku – sąd skazał go za jazdę po alkoholu. Wtedy koledzy radni nie chcieli wygasić mu mandatu. Zrobiła to dopiero wojewoda Genowefa Tokarska (partyjna koleżanka Dudy, ponaglenie musiało wysłać MSWiA). Duda odwołał się do sądu administracyjnego, ale przegrał.