Około 6 tysięcy osób będzie musiało sprzedać majątki - informuje "Kurier Lubelski”. Tyle bowiem wniosków o wywłaszczenie chce skierować lubelski oddział Generalnej dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do wojewody.
Wywłaszczone w 2009 roku działki są potrzebne między innymi pod obwodnicę Kraśnika, Kocka i Woli Skromowskiej.
W 2009 roku GDDKiA rozpocznie również nabywanie terenów na potrzeby dróg S17, S12 i S19, np. na odcinkach z Lublina do Piask i do Sielc (powiat puławski).
Janusz Wójtowicz, dyrektor lubelskiego oddziału GDDKiA tłumaczy w rozmowie z "Kurierem”, ze najtrudniej może być z wywłaszczeniem terenów w pobliżu wspomnianych obwodnic, gdzie jest zabudowa mieszkalna.
Zgodnie ze znowelizowaną spec-ustawą drogową z września tego roku, decyzje o wywłaszczeniu nadal wydaje wojewoda. Dokonuje też lokalizacji drogi, przejęcia działek na rzecz skarbu państwa. Wojewoda udziela też pozwolenia na budowę. Sprawa odszkodowania za grunty jest już przedmiotem odrębnego postępowania. - Jeśli ktoś uważa, że ustalona przez nas kwota jest zbyt niska, może się ubiegać o jej zmianę w trybie odwołania, a potem skargi do sądu administracyjnego. Nie hamuje to jednak postępu prac przy inwestycji - mówi "Kurierowi" Lucjan Osiecki, dyrektor Wydziału Geodezji i Nieruchomości Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, który prowadzi sprawy odszkodowań za przejmowane grunty.
Od momentu wydania decyzji właściciel ma 120 dni na opuszczenie nieruchomości.
W tym roku WGiN prowadził ok. tysiąca procedur wywłaszczeniowych.
Źródło: "Kurier Lubelski"