Na stacji Statoil przy ul. Peowiaków w Zamościu litr benzyny Pb 98 kosztował dziś aż 5,23 zł. Ceny na innych stacjach w regionie niebezpiecznie zbliżają się do granicy 5 zł.
Są jednak miejsca, gdzie kierowcy musieli wczoraj słono zapłacić. Na stacji Statoil przy ul. Peowiaków w Zamościu litr benzyny Pb 98 kosztował aż 5,23 zł, a za Pb 95 – 4,93 zł.
W Lublinie było taniej. Na stacji PKN Orlen przy Drodze Męczenników Majdanka za litr benzyny 95 trzeba było zapłacić 4,83 zł, a za 98 – 4,93 zł. Taki sam był koszt benzyny 98 na stacji Nestea24 przy ul. Siennej. Benzyna 95 była tam tylko o 2 grosze tańsza.
Podobnie kształtowały się ceny w Chełmie i Białej Podlaskiej. Za litr benzyny Pb 95 na stacji Elmat przy ul. Włodawskiej w Chełmie kierowcy płacili dziś 4,79 zł, a za Pb 98 – 4,95 zł. Na stacji Shell przy ul. Terebelskiej w Białej Podlaskiej za litr Pb 95 trzeba było zapłacić 4,92 zł.
– Podwyżka objęła cały segment paliwowy, dotyczy bowiem nie tylko benzyn, ale również oleju napędowego i autogazu – mówi Szymon Araszkiewicz, główny analityk portalu e-petrol.
– Dla wszystkich gatunków była równie zauważalna. Obecnie za benzynę 95 płacimy w Polsce przeciętnie 4,84 zł/l, dla porównania latem było to nieco ponad 4,70 zł/l, a wczesną jesienią nieco ponad 4,50 zł/l. Dla oleju napędowego przeciętna cena to teraz w Polsce 4,66 zł/l, latem było ok. 4,40 zł/l, a jesienią tuż ponad 4,30 zł/l – wylicza analityk i dodaje: – Obecnie ceny ustabilizowały się i taki stan powinien utrzymać się w najbliższych tygodniach.
Pracownicy stacji benzynowych na to jednak nie liczą. – Sądząc po tym, co się ostatnio dzieje, nie sądzę, żeby nagle ceny stanęły w miejscu. Przed końcem roku na pewno będzie jeszcze skok w górę – uważa pracownik stacji PKN Orlen przy Drodze Męczenników Majdanka.
Zdaniem ekspertów ostatni wzrost cen w Polsce, to efekt niekorzystnego układu na światowych rynkach ropy i paliw oraz walutowym.
– Pod koniec listopada ropa naftowa i paliwa gotowe w notowaniach międzynarodowych wyraźnie podrożały. Ropa przekroczyła poziom 90 USD, nie notowany od wielu miesięcy. Polskie firmy paliwowe dostosowują swoje cenniki do sytuacji globalnej, więc musiały zareagować – wyjaśnia Araszkiewicz.
– Na świecie handluje się w dolarach, trzeba zatem uwzględnić kurs złotego do amerykańskiego pieniądza. Złotówka nie umacnia się, dlatego ceny w Polsce, złotówkowe, też musiały pójść w górę – podsumowuje analityk.
Niewielkich podwyżek można spodziewać się na początku przyszłego roku. Na ceny paliw wpłynie zmiana stawki podatku VAT z 22 na 23 proc.
– Nie będzie to jednak tak dotkliwy wzrost, jak ostatnio. Kierowcy nie muszą się obawiać kolejnych 20 groszy w górę. Ceny będą się utrzymywać na stałym, wysokim poziomie – dodaje Szymon Araszkiewicz.