Prawdopodobnie już od połowy lipca posterunek w Wąwolnicy przestanie działać, a jego załoga zostanie przeniesiona do sąsiedniego Nałęczowa. Powód? Fatalny stan siedziby policji, która nadaje się już wyłącznie do rozbiórki.
Wyrok na siedzibę wąwolnickich stróżów prawa wydała policyjna komisja. Orzekła, że stan techniczny budynku jest niezadowalający. Na podstawie raportu biegłych stwierdziła, że remont niewiele zmieni, bo dom nadaje się jedynie do rozbiórki. Decyzję o przenosinach policjantów do Nałęczowa zakomunikował radnym gminy komendant powiatowy Mirosław Farion.
Aby mieszkańcy nie musieli jechać do Nałęczowa, w miejsce zlikwidowanego posterunku, szef puławskiej policji zaproponował utworzenie w siedzibie gminy punktu przyjęć interesantów. Dyżurowaliby w nim dzielnicowi. - Najgorszy scenariusz przewiduje nawet katastrofę budowlaną. Żeby przywrócić budynek do stanu używalności, potrzeba ogromnych pieniędzy, którymi nie dysponuje ani policja, ani gmina. Według wyliczeń taniej byłoby go zburzyć i postawić nowy. A poza tym to nie budynek dba o bezpieczeństwo, ale ludzie - przekonywał Mirosław Farion.
Decyzja spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców. - W tej chwili na interwencję czekamy dłużej niż kwadrans, a przecież teraz trzeba będzie doliczyć przynajmniej kolejne 15 minut na dojazd z Nałęczowa. A wtedy to już można chyba szukać wiatru w polu, a nie przestępcy. Nie przenoście posterunku, policjanci mają tutaj co robić. Ten budynek ma znaczenie psychologiczne - dodaje Andrzej Rejmak.
- Likwidacja siedziby policji to dla nas fatalna wiadomość. Nie zgadzam się z tą decyzją. Obawiam się, że młodzież poczuje się teraz zbyt swobodnie, a w miasteczku zrobi się mniej bezpiecznie - martwi się Stanisław Banaszkiewicz, mieszkaniec ul. Dulęby w Wąwolnicy.
W tej chwili obsada posterunku w Wąwolnicy liczy pięciu policjantów, trzech funkcjonariuszy prewencji, odpowiedzialnego za sprawy kryminalne i kierownika.
- Dajmy szansę nowemu systemowi, jeśli okaże się, że nie sprawdzi się, zawsze można szukać innego rozwiązania. Po przenosinach zostanie zlikwidowany jeden etat kierowniczy, a to oznacza jednego policjanta więcej na służbie. Pięciu będzie obsługiwać Wąwolnicę. Będą częściej widoczni, a wasz rejon i Nałęczów zyskają na całodobowej obsłudze - przekonywał Farion.
- Decyzja o likwidacji posterunku w Wąwolnicy została już podjęta, a my mieliśmy nadzieję, że na spotkaniu z komendantem podyskutujemy, jak temu zaradzić. To niezwykle smutne wiadomości - martwi się przewodnicząca Rady Gminy Anna Matraszek-Furtak.