Aż 800 mieszkańców Lubelszczyzny zachorowało na ospę wietrzną w styczniu. To o wiele więcej niż w poszczególnych miesiącach ubiegłego roku.
To nawet więcej niż w całym trzecim kwartale 2004 roku.
Na „wiatrówkę” zapadają zwykle dzieci. Ale ostatnio przybywa chorych wśród młodzieży i dorosłych, u których przebieg choroby jest znacznie cięższy. Wirus ospy jest podstępny. Może przetrwać w organizmie, ujawniając się po wielu latach, około 50. roku życia pod postacią półpaśca.
– Przypadków półpaśca mamy sporo – mówi lek. Monika Skałecka z Centrum Medycznego „Euromed” w Lublinie. – Jest też sporo powikłań.
Osoby z komplikacjami po „wiatrówce”, z zapaleniem układu nerwowego lub opon mózgowo-rdzeniowych, często trafiają do szpitala. – Mamy takich chorych, najczęściej dorosłych – potwierdza dr Krzysztof Tomasiewicz z Kliniki Zakaźnictwa Akademii Medycznej w Lublinie.
W Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach Unii Europejskiej szczepienie przeciwko ospie jest obowiązkowe. W Polsce nie jest. W tym roku Ministerstwo Zdrowia zaleca je osobom, które nie chorowały oraz dzieciom i młodzieży chorym na białaczkę. Niestety, trzeba się zaszczepić na własny koszt. To wydatek około 170 zł.
Ospa zakaża
Ospa przenosi się drogą kropelkową nawet w promieniu kilkudziesięciu metrów. Najczęściej nie mamy możliwości ochrony, gdyż osoba chora zakaża już na dwa dni przed pojawieniem się charakterystycznej wysypki. Wysypka pojawia się na całym ciele. Towarzyszy jej gorączka, która utrzymuje się około 5 dni.