Najprawdopodobniej będzie dom dziecka w powiecie lubartowskim, choć nikt nie jest z tego zadowolony – rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka są lepsze. – Dzieci żyją tam w najlepszych z możliwych warunkach – wyjaśnia Marina Starownik, starosta lubartowski. – A poza tym, to rozwiązanie jest o jedną trzecią tańsze niż klasyczne domy dziecka.
Poszukiwania chętnych do prowadzenia rodzinnego domu dziecka i rodzin zastępczych trwają.
– Mamy już dziewięć rodzin zastępczych, następne dwie niebawem zostaną przeszkolone – wylicza Ewa Giza, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
– Zdajemy sobie sprawę, że nie znajdziemy tylu chętnych i spełniających nasze wymagania rodzin, tak by przyjęły wszystkie przebywające w domach dziecka dzieci z naszego powiatu – mówi Eligiusz Kusyk, wicestarosta lubartowski. – Dlatego przygotowujemy się też do urządzenia własnego domu dziecka. Powstanie najprawdopodobniej w Ostrowie Lubelskim, w nieużywanym internacie szkoły górniczej.
Gdy dom dziecka w Ostrowie Lubelskim powstanie, będą tam kierowane dzieci właśnie odebrane przez sąd biologicznym rodzicom. – Nie będziemy zabierać z domów dziecka dzieci, które już tam przebywają – obiecuje starosta.
Cena braku rodziców
na ich utrzymanie ok. stu tysięcy zł.