Przeciągają się nieco w czasie prace przygotowawcze związane
z budową gazociągu, który połączy Ukrainę z Hrubieszowem
i Werbkowicami, a w dalszym etapie - z Zamościem. Mimo to wszystko wskazuje, że właściwe roboty ruszą zimą.
Strona ukraińska ma wybudować 24 km rurociągu wysokiego ciśnienia, zaś PGNiG 34 km, w tym 2 km na terytorium Ukrainy. Stacje redukcyjne mają stanąć w Strzyżowie, Moroczynie i Werbkowicach. W następnym etapie tej inwestycji magistrala włączona zostanie w ogólnopolską sieć gazowniczą w okolicach Zamościa.
Najbardziej zainteresowana sprawą jest powstała z inicjatywy Starostwa Powiatowego w Hrubieszowie, a będąca jeszcze w stadium organizacji, spółka Kres-Gaz, której głównymi udziałowcami są Zamojska Korporacja Energetyczna, PGNiG oraz samorząd powiatowy i kilka samorządów gminnych powiatu hrubieszowskiego. Spółka ma zadbać o budowę sieci rozprowadzającej w terenie i zająć się m.in. dystrybucją gazu.
Przygotowania do rozpoczęcia inwestycji toczą się pełną parą. W gminach, przez które pobiegnie gazociąg, poczyniono stosowne zmiany w planach przestrzennego zagospodarowania. Prace te opóźniają się nieco w gm. Horodło, a to ze względu na protesty kilku właścicieli działek, w wyniku czego trzeba było zmienić na odcinku 3,5 km projektowany przebieg gazociągu. Następnym etapem będzie uzyskanie pozwolenia na budowę.
Najlepszym okresem na roboty ziemne jest zima - twierdzą zgodnym chórem zarówno rolnicy, przez pola których pobiegnie rurociąg, jak też sami gazownicy. Jest szansa, że w tym właśnie czasie wykonawcy poczynią w uprawach rolnych najmniej strat. Na zamarzniętym gruncie łatwiej poruszać się też mechanicznym sprzętem. Jak się dowiedzieliśmy, PGNiG planuje skoncentrować roboty właśnie zimą.(s-ów)