Polska wieś upodobnia się do miasta. Młodnieje i bogaci się w niespotykanym tempie.
Mieszkańców przybywa też w podlubelskim Głusku.
– 10 lat temu Było u nas zameldowanych ok. 6,5 tys. osób. Obecnie - o ponad 2 tys. więcej. Ale rolników ubywa – dodaje Jacek Anasiewicz, wójt Głuska.
– Młodzi ludzie nie podejmują się prowadzenia gospodarstwa rolnego, a starsi gospodarze z racji wieku odchodzą – dodaje Andrzej Skiba, sołtys Długiego w gminie Wólka. – We wsi jest jeszcze kilkadziesiąt gospodarstw, ale z większość mieszkańców dojeżdża do pracy do miasta.
Do podobnych wniosków doszli autorzy raportu "Polska wieś 2012. Raport o stanie wsi” Fundacji na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa. Wynika z niego od 2000 r. liczba mieszkańców wsi ciągle rośnie. Ale wyłącznie z rolnictwa tylko co dziesiąty mieszkaniec terenów wiejskich. 60 proc. nie ma żadnych związków z uprawą ziemi.
– Coraz mniej osób jest w stanie zarobić na działalności rolniczej. Sprzedają więc pola sąsiadom, którzy powiększają swoje gospodarstwa – mówi dr Iwona Nurzyńska z Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN, redaktor naukowy raportu. – Poza tym wieś jest atrakcyjna do mieszkania. Jest tam bezpiecznie, są wodociągi, gorzej z kanalizacją i gazyfikacją. To jednak niewielkie niedogodności.
Co jeszcze zauważyli autorzy raportu? Podnosi się poziom wykształcenia mieszańców na wsi, poprawia się ich standard życia i status materialny. Dochód na osobę na wsi to dziś około 80 proc. tego co w mieście.
– W Elizówce społeczeństwo jest bardzo zróżnicowane. Mieszkają tu drobni przedsiębiorcy, lekarze, prawnicy i osoby, które są związane z tym miejscem od pokoleń – mówi Dorota Góźdź, sołtys Elizówki, koło Lublina.
Wbrew wielu stereotypom, polska wieś jest młoda. Tutejsza młodzież niewiele różni się od miejskiej. Nieco bardziej ceni wartości tradycyjne i państwo opiekuńcze, za to mniej interesuje się polityką. Kobiety na wsi żyją dłużej niż w mieście (80 lat), mężczyźni krócej (71). Udział rolnictwa w PKB zmniejsza się i wynosi obecnie ok. 3 proc.