
10 rodzin ewakuowali z podtopionych domów strażacy w Wierzchowiskach (w gminie Modliborzyce). Ponad dwadzieścia gospodarstw zalała tam woda spływająca ze wzniesień. We znaki mieszkańcom dała się też rzeka Sanna, do której cofają się wody wezbranej Wisły.

Ucierpiały głównie budynki gospodarcze. Do niektórych posesji można było dotrzeć wyłącznie łodzią.
Nadal podnosi się poziom Wisły. Stan ostrzegawczy został przekroczony w Puławach, ale jeszcze zanim tak się stało, starosta ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe. A to dlatego,
że woda wzbierała bardzo szybko. Pogotowie obowiązuje też w Annopolu.
Prognozy nie są korzystne. Do Wisły nadal spływać będą wody opadowe. Według hydrologów rzeka będzie podnosić się przynajmniej do środy włącznie. Na razie nie wiadomo, by w tych dniach na lubelskim odcinku Wisły miały zostać przekroczone stany alarmowe. W środę w Annopolu wodowskazy mają pokazać 480 cm, w Puławach 450 cm, a w Dęblinie 300 cm.
Mimo deszczu ryzyko wystąpienia lokalnych podtopień na tak dużą skalę, jak w ostatnich dniach marca, jest niewielkie. Ponieważ grunt nie jest zmarznięty i łatwo wchłania wodę. Inaczej z wałami przeciwpowodziowymi. Zmarznięte były bardziej stabilne i ryzyko przesiąknięć było mniejsze.