Jerzy Markiewicz
To jego pierwszy start sportowy z kolegą z pracy, Piotrem Olszyńskim w roli nawigatora. W niesprzyjających warunkach, podczas trudnych zawodów zarobił tylko 215 punktów karnych. Dla porównania załoga z Warszawy nazbierała ich przez trzy dni aż 5054. Zaczynał od latania na szybowcach, potem przesiadł się na samoloty
i już w 1991 roku znalazł się w narodowej kadrze juniorów. Od 8 lat członek 12-osobowej kadry narodowej w lataniu precyzyjnym. Wicemistrz Europy - tytuł zdobył startując na wildze podczas mistrzostw w 2000 r.
na Słowacji. Wcześniej ścigał się z najlepszymi podczas pierwszej na świecie Ikariady w Turcji,
a także na mistrzostwach
w Danii, Holandii i Włoszech. Z zawodu inżynier drogowy ale drogi ogląda najczęściej z góry. Latanie jest jego hobby i pracą.
Na co dzień jest kapitanem PLL LOT i przemierza pasażerskimi Boeingami przestrzenie nad Europą
i Afryką. - Lubię swoją pracę, choć wymaga wstawania
o różnych dziwnych porach, np. o 4 rano. Ale kocham latać i jestem szczęśliwym człowiekiem, bo robię to co lubię i jeszcze mi za to płacą - opowiada. Wysoko ocenia poziom i organizację lubelskich zawodów, obiecuje wrócić na następne. (zof)