Na piętnaście lat więzienia skazał dzisiaj Sąd Okręgowy w Lublinie Marka W. z Chodla za zamordowanie swojej małżonki Doroty. Mężczyzna zabił żonę dwa dni po wyjściu z aresztu, w którym siedział za jej maltretowanie.
Marek W. odwołał się i Sąd Okręgowy w Lublinie wypuścił go na wolność. Sędziowie doszli do wniosku, że nie znęcał się nad żoną drastycznie, a kobieta broniąc się oddawała mu ciosy.
Pierwszą noc na wolności mężczyzna spał u kolegi. 20 lutego wrócił do domu. Następnego dnia, w sobotnie popołudnie, odesłał dzieci do teściów.
Zwłoki żony znalazła jej matka. Pojechała do domu córki, bo przybiegły do niej przerażone wnuki. Kobieta miała poderżnięte gardło.
Marek W. został zatrzymany już po kilkunastu minutach w pobliżu domu. Miał trzy promile alkoholu.
Proces toczył się z wyłączeniem jawności. Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.