Prokurator przekazał do Sądu Rejonowego we Włodawaie akt oskarżenia, przeciw Grzegorzowi O., który w lipcu 2001 roku kupił od Krzysztofa B. i Mirosława M., zajmującą się przetwórstwem mięsnym włodawską spółkę Sprint. Sprzedał jej majątek a pracę straciło około 70 osób.
- Podupadające firmy mają obowiązek ogłaszania upadłości - mówi prokurator Krzysztof Rubik. - To dotyczy tak Grzegorza O., jak i poprzednich właścicieli, którzy musieli zdawać sobie sprawę z kondycji zakładu. Dlatego też poza Grzegorzem O., któremu zarzuciłem oszustwo, oskarżyłem też Mirosława M. i Krzysztofa B., o to że pomimo utraty płynności finansowej firmy i warunków uzasadniających zgłoszenie wniosku o jej upadłość nie poczynili nic w tym kierunku.
Prokurator sformułował także wobec Grzegorza O. pozew o zasądzenie odszkodowań wobec 104 niespłaconych przez firmę dostawców. Sąd Gospodarczy w Lublinie wyznaczył kuratora, którego obowiązkiem jest zabezpieczenie tego, co jeszcze pozostało po niedawno przodującej włodawskiej firmie. (bar)