Jesteśmy szykanowani, bo zeznawaliśmy w sądzie przeciwko staroście - mówią związkowcy z Zarządu Dróg Powiatowych w Opolu Lubelskim. W porównaniu z kolegami z firmy dostali najniższe podwyżki i wynagrodzenia.
Okazuje się, że dyrektor nie uzgodnił regulaminu wynagrodzenia ze związkowcami. Obaj mężczyźni dostali w 2009 roku podwyżki według najniższej stopy procentowej, niższe w porównaniu z innymi pracownikami (z wyjątkiem dozorców) mieli też nagrody w 2008 roku. Tylko jeden pracownik niezrzeszony dostał mniejszą nagrodę niż oni za pierwszy kwartał 2009 r.
- Nikt z pracowników ZDP nie był dyskryminowany przy przyznawaniu podwyżek i nagród - mówi Wiesław Mika, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Opolu Lubelskim.
Dyrektor nie wprowadził "żadnych sformalizowanych zasad lub kryteriów przyznawania nagród uznaniowych” – stwierdził PIP.
Mika tłumaczył, że związkowcy byli m. in. niedyspozycyjni, nie dbali o sprzęt, byli opieszali. Kontrolerzy nie potrafili ocenić tych zarzutów, ale zalecili dyrektorowi żeby był obiektywny i sprawiedliwy przy przyznawaniu podwyżek i nagród.
- Dwa lata temu byłem najlepszym pracownikiem. Wygląda na to, że teraz tak nas traktują, bo jesteśmy głównymi świadkami w sprawie przeciwko staroście z Opola Lubelskiego – mówi Piotr C., jeden ze związkowców. Tymczasem Mika zapewnia, że te dwie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego.
Chodzi o proces starosty Zenona R. (PSL) oraz skarbniczki powiatu, członka Zarządu Powiatu oraz byłego dyrektora ZDP, który trwa od września 2008 roku. Prokuratura Rejonowa w Łukowie oskarżyła urzędników o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Grozi im do 10 lat więzienia.
"Dziennik Wschodni” ujawnił w 2007 roku, że oskarżeni wykorzystywali pracowników ZDP do robót na swoich prywatnych działkach. Nie tylko w godzinach pracy, ale również w soboty. Miało się to dziać za przyzwoleniem byłego dyrektora Zarządu Dróg. Jeden ze świadków opowiedział w sądzie, że m. in. kopał fundamenty i drogę dojazdową do garażu oraz równał plac.
- Do biura zarządu powiatu nie wpłynęła żadna skarga na temat ewentualnej dyskryminacji. Sprawy kadrowe w tym zatrudnianie, wynagradzanie oraz premiowanie pracowników to suwerenne prawo i przywilej dyrektora jednostki. Ponadto zwracam uwagę na fakt wiarygodności tych informacji, ponieważ płace pracowników objęte są tajemnicą (wysokość płac porównała PIP – red.). Pozostałych insynuacji i bajek nie będę komentował – komentuje starosta Zenon R.