Prace przy budowie zakładu penitencjarnego w Opolu Lubelskim trwają już od roku
- Wolelibyśmy inne inwestycje w pobliżu. Z więzienia trudno się cieszyć - mówi Edward Gruszecki z Opola Lubelskiego. Mężczyzna mieszka przy ul. Kwiatowej, to 500 metrów od miejsca, gdzie budowany jest zakład penitencjarny.
- Dla gminy to bardzo korzystna inwestycja. Będzie praca dla ludzi. Ale dla nas, sąsiadów to będzie życie w ciągłej niepewności - narzeka Mirosław Czopek z ul. Kwiatowej. Mieszkańcy najbardziej obawiają się kolegów skazanych, którzy będą ich odwiedzać w więzieniu. - Już nie będziemy mieć takiego spokoju jak teraz - dodaje.
Dotarliśmy także do najbliższego sąsiada placówki. To na jego ziemi powstaje więzienie.
- Nie ma się czego bać. Ta inwestycja przyniesie mieszkańcom same korzyści - zapewnia Piotr Szczucki, zastępca burmistrza Opola Lubelskiego. Dodaje, że pracę w zakładzie penitencjarnym znajdzie 250 osób. Już teraz kilkudziesięciu mieszkańców pracuje przy jego budowie.
- Na początku część pracowników przyjedzie spoza Opola, ale oni też będą musieli gdzieś mieszkać, coś jeść. I to zapewni długotrwały rozwój naszej gminie - przekonuje Dariusz Wróbel, burmistrz Opola.
Prace budowlane są prowadzone w zawrotnym tempie. - Budowa miała się zakończyć w marcu 2009 roku, ale już teraz widać że placówka będzie oddana kilka miesięcy wcześniej - cieszy się burmistrz.