Policja ustala przyczyny śmiertelnego wypadku w hali warsztatowej MPK Lublin. Zginął tam tokarz pracujący przy maszynie
Do wypadku doszło we wtorek między godz. 16.30 a 17 w tokarni w hali warsztatowej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego przy ul. Grygowej.
– Zginął 52-letni pracownik zatrudniony na stanowisku tokarz-frezer, pracował w MPK od 1991 roku, był doświadczonym pracownikiem – mówi Weronika Opasiak, rzeczniczka MPK Lublin. – Jest nam niezmiernie przykro, dołożymy wszelkich starań, żeby wyjaśnić przyczyny i okoliczności tego zdarzenia, które bada policja pod nadzorem prokuratury. Powołaliśmy w MPK specjalną komisję, która będzie wyjaśniać przyczyny wypadku, jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami
Tragicznie zmarły mężczyzna pracował przy tokarce. - Najprawdopodobniej w pewnym momencie maszyna pochwyciła fragment odzieży mieszkańca Lublina. To sprawiło, że operator tokarki został przyciśnięty do urządzenia - informuje Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji. - W tym czasie w pomieszczeniu nikogo więcej nie było. Mężczyzna nie mógł się sam oswobodzić. Niestety jego życia nie udało się uratować.
Wstępnie przyjmuje się, że bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie się mężczyzny. Wyjaśni to sekcja zwłok.