14-letni uczeń jednego z lubelskich gimnazjów wymuszał haracze od swoich szkolnych kolegów. Zbierał po 50 złotych.Groził im, że jeśli nie będą mu płacić, zajmie się nimi jego straszy brat.
- Doszło do tego, że jeden z zastraszonych uczniów miał zapłacić 120 zł i dodatkowo przynieść perfumy - mówi Jacek Deptuś, z lubelskiej policji. - Dowiedział się o tym dyrektor szkoły, który powiadomił policję.
Na przesłuchaniu 14-latek przyznał do wymuszania pieniędzy w szkole. Powiedział, że namówił go to tego brat. Kilka dni temu mężczyzna, trafił do aresztu za napadanie na ulicach na przechodniów. Jest członkiem rozbitego ulicznego gangu.
er