18-latek włamywał się do samochodów, piwnic i altanek. Ukradł nawet kołdrę. Wpadł po tym jak właściciel skradzionych wiertarek znalazł je w lombardzie.
Młodzieniec wpadł w ich ręce już następnego dnia po kradzieży, której dokonał. Wówczas jego łupem padły dwie wiertarki, które skradł z zaparkowanego na prywatnej posesji busa.
Właściciel wartych ponad tysiąc złotych narzędzi zgłosił kradzież na III komisariacie. Chwilę później z ciekawości odwiedził jeden z lubelskich lombardów. Tam przeglądając przedmioty rozpoznał swoją własność. O tym fakcie powiadomił funkcjonariuszy, którzy zabezpieczyli pochodzące z przestępstwa narzędzia.
Ci nie mieli większego problemu z ustaleniem sprawcy, bo złodziej zostawiając w lombardzie łupy, podał swoje dane. Kryminalni dotarli do złodzieja. 18-latek był zaskoczony, gdy odwiedzili go policjanci.
Młodzieniec trafił na III komisariat. Mundurowi ustalili, że nie tylko to przestępstwo nastolatek ma na swoim koncie. Łącznie kryminalni udowodnili mu ponad 15 kradzieży z włamaniami do pojazdów, altanek, piwnic. Jego łupami padały przedmioty, które wpadały mu w oko, nawet kołdra.
Młodzieniec przyznał się do winy, wskazał miejsca popełnianych przez siebie przestępstw. Wobec 18-latka orzeczono policyjny dozór. Młodzieniec musi 4 razy w tygodniu przyjść na komisariat.