We wtorek ogłoszony został projekt nowego cennika komunikacji miejskiej. Więcej mielibyśmy płacić i za bilety papierowe, i za przejazdówki, i za jazdę na gapę. Urzędnicy wprost przyznają, że chcą wyjąć z kieszeni pasażerów dodatkowe 10 mln zł rocznie.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Już w listopadzie cennikiem ma się zająć Rada Miasta, wcześniej muszą go zaopiniować związki zawodowe. Nowa tabela opłat miałaby obowiązywać od 1 lutego.
Bez 30-minutowych
Jeśli przedstawiony wczoraj cennik wejdzie w życie, to z biletem za 2,80 zł (ulgowy 1,40 zł) nie pojedziemy już przez pół godziny, ale tylko przez 20 minut. Nie przejedziemy też całej trasy bez przesiadki, bo w tym celu trzeba będzie kupić nowy bilet 60-minutowy za 3,60 zł (ulgowy 1,80 zł). Dotknie to pasażerów, którzy z komunikacji korzystają rzadko.
Jeżdżącym codziennie już teraz bardziej opłaca się wydać 84 zł na miesięczny na wszystkie linie niż ponad 120 zł na bilety kasowane (licząc tam i z powrotem przez 22 dni robocze).
Korkowy gapowicz
Jak daleko zajedziemy w 20 minut? Zarząd Transportu Miejskiego twierdzi, że 60 proc. podróży mieści się w tym czasie. Ale jeśli ktoś utknie w korku na dłużej stanie się gapowiczem. Urzędnicy nie planują umieszczać oznaczeń, jakie były przed laty za czasów biletów 10-minutowych, gdy na każdym rozkładzie była adnotacja „bilet 10-minutowy umożliwia dojazd do przystanku...”, a pasażer stojący w korku nie stawał się gapowiczem.
Taksówką taniej
Zdrożeć ma bilet jednoprzejazdowy sprzedawany przez kierowcę osobom, które nie kupiły go przed wejściem i nie mogą w automacie. Aktualna cena to 3,20 zł (ulgowy 1,60), zaś proponowana to 4 zł (ulgowy za 2 zł). Będzie obowiązywał na całej trasie na danej linii, bez prawa przesiadki. Czterem osobom bez zniżek bardziej może opłacić się taksówka.
Nocne stanieją
Z cennika całkowicie zniknąć ma bilet nocny. W liniach N1, N2 i N3 płacilibyśmy tyle, co w dziennych. Wśród 10 najludniejszych miast Polski (mamy 9 miejsce) tylko u nas i w Gdańsku komunikacja nocna jest droższa od dziennej. Skorzystaliby głównie ci przesiadający się. Teraz, jeśli nie mają ulg, za przesiadkowy 90-minutowy bilet nocny muszą płacić 8,20 zł. Po zmianie tylko 3,60 zł za godzinny lub 5 zł za dwugodzinny.
Inne zmiany
Z cennika zniknąć ma bilet 90-minutowy za 4 zł (ulgowy 2 zł), zastąpiłby go 2-godzinny za 5 zł (ulgowy 2,50 zł). ZTM chce likwidacji biletu dobowego, a w zamian proponuje 12-godzinny za 9 zł (ulgowy 4,50 zł) i 5-dobowy za 30 zł (ulgowy 15 zł).
W gronie 10 najludniejszych miast Polski bylibyśmy jedyni bez biletu dobowego. Szef ZTM tłumaczył, że likwidację proponuje „zasłaniając się między innymi wnioskami pasażerów” proszących o dłużej ważny bilet do kasowania. Gdy pytamy o słowo „zasłaniając” poprawia się na „powołując”. Zniknąć miałby też bilet za 1 zł przypisany do Strefy Płatnego Parkowania, bo zdaniem ZTM się nie sprawdził.
Droższe okresowe
Popularna 30-dniowa przejazdówka normalna zdrożałaby o 8 zł. Nie byłoby wzrostu cen biletów rodzinnych (10 zł/rok) i biletów okresowych na okaziciela. Oto ceny pozostałych biletów normalnych (ulgowe byłyby o połowę tańsze): 10-dniowy na jedną linię 28 zł, na wszystkie 40 zł. Bilet 30-dniowy na jedną linię 70 zł, na wszystkie 92 zł. Bilet 90-dniowy na jedną linię 140 zł, na wszystkie 240 zł. Bilet 150-dniowy na jedną linię 244 zł, na wszystkie 380 zł.
Proponowana jest też likwidacja biletów okresowych na dwie linie.
To na przewozy
ZTM liczy na to, że dzięki zmianie cen o 10 proc. wzrosną roczne wpływy ze sprzedaży biletów. – To nie jest podwyżka dla podwyżki i sztuka dla sztuki – zapewnia Grzegorz Malec, dyrektor ZTM. Tłumacz, że pieniądze te (plus 10 mln zł, które dołożyć ma miasto) potrzebne są na rozwój sieci połączeń. Mowa m.in. o wykorzystaniu nowych, ale wciąż nieużywanych odcinków trakcji trolejbusowej nad al. Andersa, Lwowską, Filaretów, Nadbystrzycką, Krochmalną, Bohaterów Monte Cassino i Zana. A także o wzroście z 20 do 15 minut w dzień powszedni częstotliwości kursów linii 13, 14, 28, 42, 150, 153, 155, 156 i 160, natomiast linii 151 i 159 do 7,5 minuty. Dodatkowo na niektórych liniach rozkład mógłby zostać „wyrównany” tak, by przez cały dzień kursowały z tą samą częstotliwością.
Ponadto w planach jest wydłużenie trasy linii 16 przez ul. Strzembosza, Cynamonową i Dożynkową do pętli na Rudniku, wydłużenie tras linii 152 i 154 do Poręby i Węglina oraz uruchomienie linii z Węglina Południowego przez Czuby do Dworca Głównego PKP, jak też z Węglina nad Zalew Zemborzycki.
8,20 zł kosztuje teraz 90-minutowy przesiadkowy bilet nocny
3,60 zł ma po 1 lutego 2016 roku kosztować bilet 60-minutowy obowiązujący także w komunikacji nocnej
5 zł ma po 1 lutego 2016 roku kosztować bilet 120-minutowy obowiązujący także w komunikacji nocnej
60 proc. naszych podróży, zdaniem Zarządu Transportu Miejskiego, trwa nie dłużej niż 20 minut
8 zł o tyle ma zdrożeć po 1 lutego 2016 roku 30-dniowa przejazdówka normalna