Przy Szpitalu Wojskowym powstanie centrum, w którym pomoc znajdą ofiary wypadków. Budowa nowego budynku, na tyłach starego gmachu, potrwa cztery lata. Na jego dachu będą lądowały śmigłowce sanitarne.
– W tej chwili to będzie jedyna tak duża inwestycja wśród wszystkich szpitali wojskowych w kraju – podkreśla ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch, rzecznik prasowy Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia.
– Nowy budynek będzie tak zwanym sercem szpitala – zapowiada komendant. – W centrum urazowym znajdzie się między innymi Szpitalny Oddział Ratunkowy, blok operacyjny, ale też oddział obrażeń wielonarządowych, na który będą mogli bezpośrednio trafiać między innymi chorzy z ciężkimi urazami i którzy ucierpieli w wypadkach. W nowym budynku znajdzie się również duży oddział kardiologiczny, oddział zakaźny oraz centralna sterylizatornia – wymienia dr Kędzierski. – Lądowisko znacznie usprawni transport pacjentów i zwiększy szanse na uratowanie życia. Trafiają do nas chorzy cywile i wojskowi nie tylko z naszego województwa, ale też z Małopolski – podkreśla komendant.
Rozbudowa cieszy pacjentów placówki. – Lublin potrzebuje takiej inwestycji – uważa Irena Żmuda, którą spotkaliśmy wczoraj przed budynkiem Szpitala Wojskowego. – Cieszy mnie zwłaszcza nowy oddział kardiologiczny. Mam nadzieję, że dodatkowa kardiologia ułatwi trudny dostęp do lekarzy tych specjalizacji.
Budowa będzie kosztowała co najmniej 40 mln złotych. – Sfinansuje ją Ministerstwo Obrony Narodowej. Część pieniędzy uda się pozyskać z Unii Europejskiej – mówi ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch.