200 osób wyruszyło w środowy poranek spod archikatedry lubelskiej na trasę 43. Lubelskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Dojście do wyznaczonego celu zajmie pątnikom 12 dni.
Spotkanie pielgrzymów na placu katedralnym poprzedziła msza św. w archikatedrze, której przewodniczył metropolita lubelski, abp. Stanisław Budzik. Podczas homili duchowny mówił, że życiowym i duchowym drogowskazem powinna być Eucharystia. Nawiązywał tym samym do wypowiedzi pierwszych chrześcijan, którzy mówili, że nie mogą żyć bez Eucharystii, bo ona łączy ich z Bogiem. Jest to też ten czynnik, który powoduje, że zbierają się oni wspólnie na modlitwę.
Ze względu na COVID-19 tegoroczna pielgrzymka, podobnie jak ta z 2020 roku, będzie "sztafetą modlitewną". – Każdego dnia będziemy iść w trzech grupach. Po dojściu na miejsce, pątnicy wracają do domów, a następnego dnia, na trasę wyjdą kolejni pielgrzymi. Dzięki wymianie pielgrzymów, na lubelskiej pielgrzymce może być nawet kilka tysięcy osób – mówił nam ks. Mirosław Ładniak, przewodnik lubelskiej pielgrzymki.
Autokary będa codziennie odbierać i przywozić pielgrzymów na poszczególne odcinki pielgrzymkowej trasy. Tylko jedna grupa, tzw. kapucyńska, zdecydowała się na nocowanie w namiotach podczas podróży.
Pątnicy ruszyli w środę spod archikatedry ul. Królewską, a potem weszli na deptak. Nastepnie, według planów, pielgrzymi mieli ruszyć ul. Kapucyńską, Narutowicza, Głęboką i al. Kraśnicką do granic miasta. Po wyjściu z Lublina na ich szlaku znajdą się: Bełżyce, Chodel i Księżomierz. Dalej trasa będzie podobna do tych tradycyjnych.