Na taką karę skazał dziś Sąd Rejonowy w Lublinie Mariusza G. za spowodowanie wypadku w Rudce Kozłowieckiej, w którym zginęła czwórka jego znajomych. Kierowca był pijany.
Tuż przed północą sześć osób wsiadło do volkswagena golfa, który miał ich rozwieść do domów.
W Rudce Kozłowieckiej na łuku drogi samochód zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Na miejscu zginęła czwórka pasażerów - dwie kobiety i dwaj mężczyźni.
Mariusz G. w ciężkim stanie trafił do szpitala. Miał 1,8 promila alkoholu. Paweł S., szósta osoba z samochodu, wyszedł z wypadku bez szwanku.
Śledztwo było wyjątkowo trudne. Głównym problemem było ustalenie, kto prowadził auto. Mężczyźni, którzy przeżyli wypadek, zrzucali na siebie winę.
Sąd uznał, że za kierownicą siedział Mariusz G. Przeważyły zeznania pracownika stacji benzynowej, na którą zajechało auto tuż przed wypadkiem.
Pracownik znał z widzenia Pawła S. Twierdził, ze ten mężczyzna na pewno nie kierował samochodem.