Zupełne pominięcie kobiet w 700-letniej historii Lublina wytykają władzom miasta działacze lewicowej partii Razem. Ich oburzenie wywołał oficjalny folder wydany przez Ratusz z okazji jubileuszu miasta, bo nie znaleźli w nim nazwiska choćby jednej kobiety.
Folder jest kolorowy, ilustrowany i sygnowany przez prezydenta Lublina, który raczej nie spodziewał się, że ktoś przeczyta broszurę tak wnikliwie, jak zrobili to działacze partii Razem. A oni przeczytali i – jak twierdzą – poczuli się zaniepokojeni.
– Możemy się tutaj zetknąć z fikcyjną postacią archanioła Michała, natomiast nie zetkniemy się z żadną reprezentantką kobiecej części mieszkańców Lublina. Jest to dla nas bardzo niepokojący fakt – mówi Katarzyna Zabratańska, która określa się jako „feministka, herstorowiczka, kociara, rowerzystka, wiedzomaniaczka, wschodnioznawczyni, żydolożka i wegetarianka”.
– Jesteśmy w stanie wymienić kilkanaście, jeśli nie kilkaset kobiet, które w istotny sposób przyczyniły się do rozwoju miasta – dodaje Zabratańska. I twierdzi, że całkowite pominięcie pań w folderze trudno uznać za przeoczenie. – To jest wyraz anachroniczności myślenia, czy też ignorancji, które wynikają z patriarchalnej wizji społeczeństwa.
– Wcale nie mieliśmy zamiaru umniejszać roli kobiet – zapewnia tymczasem Katarzyna Duma, rzecznik prasowy 700-lecia. – Wybraliśmy postaci, które miały największe znaczenie dla historii miasta. To był wybór subiektywny, ale konsultowany historycznie.
Ratusz zapewnia, że nie zapomina o roli pań w historii Lublina. – Cały program 700-lecia ma też bardzo dużo projektów dotyczących kobiet, jak choćby poświęconą ich roli wystawę, która będzie otwierana 8 marca – mówi Duma. – To taki ukłon w stronę kobiet.
Ukłony nie wystarczają działaczom partii Razem, którzy woleliby raczej zwyczajną pamięć. Nie domagają się jednak tego, by cały nakład posłać na przemiał. – Jeżeli możliwe są korekty i inne wyeksponowanie roli kobiet, to miasto powinno się nad tym pochylić – twierdzi Zabratańska.
– To nie jest jeszcze ostateczna wersja folderu, dlatego wydrukowaliśmy tylko 400 egzemplarzy – zapewnia Duma. – To dopiero wstęp do dużego folderu, w którym znajdą się również informacje dotyczące kobiet. Folder będzie wydany wiosną w kilkunastu tysiącach egzemplarzy.
Kilkanaście tysięcy folderów to mniej więcej jeden na dziesięć lublinianek. To kobiety stanowią większość mieszkańców Lublina. Na koniec roku stały meldunek w mieście miały 176 362 panie, dla porównania panów było 148 275.