Alkohol w lubelskich sklepach ma być sprzedawany w torbach z napisem „A mnie złości brak trzeźwości”. – A mnie złoszczą takie pomysły. Piłem, piję i będę pić – odgraża się pan Mareczek. – I nie obchodzi mnie, w jakiej torbie dostanę wino
Jego koledzy mają podobną opinię. – Zrobiliby coś porządnego, zamiast takie rzeczy wymyślać. Chociaż, reklamówka zawsze się przyda – podkreśla Stefan, obecnie bezrobotny, który również większość dnia spędza w okolicy sklepu.
I tak nie będą mniej pili
– Nawet jeśli ktoś kupi alkohol w takiej torbie, to i tak nie zrezygnuje z jego wypicia. Skutek akcji będzie pewnie podobny jak z papierosami, na których są ostrzeżenia, a ludzie i tak palą. Ale dobrze, że prowadzi się działania tego typu. Zawsze coś się dzieje – uważa Sławomir Ziemniewski, właściciel sklepu „Świat Alkoholi” w Lublinie.
Torebki to nie jedyny sposób władz miejskich na walkę z alkoholizmem. Czy skuteczny? To już osobny problem.
– Często mamy szkolenia na temat sprzedawania alkoholu nieletnim i nietrzeźwym – mówi kierowniczka jednego z lubelskich sklepów. – Dowody osobiste sprawdzamy u każdego, kto wygląda młodo. I żaden nietrzeźwy nie dostanie u nas nawet piwa. Przestrzegamy tego, bo w razie kontroli złamanie tych przepisów grozi nawet utratą koncesji.
Kto zrezygnuje z następnego piwa?
Czy ktoś, kto wypił np. sześć piw i zobaczy napis na podstawce, to nie zamówi już siódmego? – Nie wiem, ale na pewno parę osób się nad tym zastanowi – dodaje Podleśny.
Lokale rozrywkowe, podobnie jak sklepy, obowiązują surowe przepisy. – Przestrzegamy wszystkich zakazów. Sprawdzamy dowody osobiste i to my decydujemy o tym, komu sprzedać alkohol. Nietrzeźwy na pewno u nas nie kupi – wyjaśnia N. Podleśny. – Ale te napisy na torbach czy podstawkach nie mają sensu w przypadku nałogowych alkoholików.
– Ta akcja na pewno będzie efektowna, tylko czy efektywna? – zastanawia się pracownik poradni antyalkoholowej w Lublinie (nie chciał podać swego nazwiska). – Napisami może przejmą się ludzie rozsądni, którzy z piciem nie mają problemów. Mam nadzieję, że zauważą je też młodzi, którzy coraz częściej sięgają po wódkę.
Kampania antyalkoholowa
Przetarg na wykonanie torebek i podstawek ma być rozstrzygnięty na początku przyszłego tygodnia. Miasto szacuje, że akcja będzie kosztować
ok. 50 tys. zł. W tym roku Lublin na profilaktykę i rozwiązywanie problemów alkoholowych ma 4,5 mln zł.
Paweł Fijałkowski dyrektor Ośrodka Leczenia Uzależnień w Lublinie
żeby zamówił lżejszego drinka albo wodę.
Chodzi o ograniczanie spożycia, a nie zakazywanie picia. •