Gustował w drogich zegarkach, markowych piórach. Ostatnio od studentów wziął aparat cyfrowy. Dziś prokuratura zarzuciła prof. Ryszardowi K. branie łapówek w zamian za zaliczanie egzaminów.
- Postawiliśmy profesorowi 13 zarzutów korupcyjnych - mówi Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie. Większość dotyczy tegorocznej sesji egzaminacyjnej. - W lutym Ryszard K. co najmniej 12 razy przyjął od studentów korzyści majątkowe wartości nie mniejszej niż 4,2 tys. zł. Oprócz cyfrowego aparatu Panasonic, zegarka Timex i srebrnego zegarka Atlantic, składają się na to gustowne pióra, alkohole, słodycze.
- Często po zaliczonym egzaminie studenci przynoszą kwiaty czy czekoladki. Skąd mogłem wiedzieć, co jest w paczkach z tymi czekoladkami? - tak Ryszard K. bronił się na naszych łamach już miesiąc temu, zapytany przez nas o to, czy brał łapówki. - Mam okulary ze szkłami 13 dioptrii i nie jestem w stanie widzieć wszystkiego, co się dzieje w zatłoczonym pokoju. Wszystkie rzeczy miałem zamiar zwrócić policji.
Śledczy zabezpieczyli też listę osób, które kupiły od niego książkę (po 30 zł za sztukę), firmowaną przez jednego z pracowników Stowarzyszenia SOS, którego K. był prezesem. Tego dotyczy trzynasty z postawionych dziś zarzutów.
- Pomiędzy październikiem a grudniem zeszłego roku Ryszard K. przyjął od studentów korzyść majątkową nie mniejszą niż 7,5 tys. zł - tłumaczy prokurator Lepieszko. - Chodzi o pieniądze za rozprowadzanie tej książki wśród studentów.
- Po wydziale krążyła informacja, że bez kupienia książki nie ma co iść na egzamin - mówi jedna ze studentek pedagogiki. - Skoro napiętnuje się skorumpowanych lekarzy czy sędziów piłkarskich, to z całą stanowczością powinno się też karać nieuczciwych wykładowców - dodaje inny student.
Co na to władze UMCS? - Czekamy na oficjalne informacje z prokuratury - mówi prof. Tadeusz Borowiecki, prorektor UMCS ds. kadr. - Do czasu wyjaśnienia sprawy prof. K. jest zawieszony w czynnościach nauczyciela akademickiego.
Do zamknięcia tego wydania gazety nie była znana decyzja prokuratury, co do środków zapobiegawczych wobec profesora.