Konieczność odprowadzenia VAT, nawet gdy kontrahent nie zapłaci za towar, brak możliwości odpisania VAT od paliwa dla samochodu osobowego, czy obowiązek zapłaty podatku od imprezy firmowej, nawet gdy pracownik nie brał w niej udziału. To zdaniem przedsiębiorców największe absurdy polskiego prawa.
– Prawo podatkowe, a zwłaszcza kwestie związane z podatkiem VAT, szczególnie komplikują życie przedsiębiorców – mówi Waldemar Sokołowski, prezes Rzetelnej Firmy. – Dlatego ustawodawca powinien zastanowić się nad sensownością dalszego funkcjonowania najczęściej krytykowanych regulacji.
Jednym z trzech najbardziej krytykowanych absurdów prawnych jest przepis nakazujący pracownikowi odprowadzenie podatku od firmowej imprezy integracyjnej. Fiskus traktuje uczestnictwo w takiej imprezie, jako płatne świadczenie na rzecz pracownika, od którego musi on odprowadzić PIT, niezależnie od tego ile zjadł, wypił i czy w ogóle uczestniczył w spotkaniu.
Przedsiębiorcy, chcąc uniknąć podatku, wykorzystują luki w prawie. Zamieniają imprezy integracyjne w szkolenia. Udział pracowników w takim spotkaniu nie jest obłożony podatkiem.
Zdaniem badanych, niedorzeczne zapisy dotyczą także regulacji ograniczających do samochodów ciężarowych możliwość odliczania VAT za paliwo. W małych i średnich przedsiębiorstwach wykorzystywane są samochody osobowe, również te z homologacją ciężarową. W przypadku zakupu paliwa przedsiębiorca nie ma możliwości odliczenia podatku VAT, niezależnie czy jest to zwykły samochód osobowy, czy tzw. samochód z kratką.
Z największą krytyką wśród ankietowanych spotkał się jednak wymóg odprowadzania podatku VAT niezależnie od tego, czy kontrahent zapłacił
za towar bądź usługę.