Nie ma szans na wzmocnienie dachu hali Globus za kwotę, którą spodziewał się wydać jej właściciel. Jedna z firm życzy sobie siedmiokrotnie więcej pieniędzy.
Wzmocnienie dachu hali Globus jest konieczne, by spełniał on wymogi dotyczące maksymalnego obciążenia śniegiem. Z dokumentacji technicznej dowiadujemy się także (o czym obszernie pisaliśmy wczoraj), że w pewnych sytuacjach możliwa jest „utrata stateczności” konstrukcji.
Z ekspertyzy wynika też, że podwieszanie do konstrukcji dachu dodatkowego sprzętu, w tym oświetlenia, głośników, ekranów czy kurtyn nie jest problematyczne, o ile dach nie jest obciążony śniegiem.
– W okresie z opadami śniegu przed podwieszeniem dodatkowego obciążenia należy usunąć śnieg z połaci dachowych – stwierdzają autorzy projektu.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, spółka będąca właścicielem hali Globus, czekał na oferty od firm gotowych wzmocnić dach. Zgłosiło się dwóch chętnych, ale żaden z nich nie zmieścił się w kwocie zarezerwowanej przez MOSiR na sfinansowanie tych prac.
Właściciel hali Globus zakładał, że wszystko będzie kosztować niecałe 245 tys. zł. Tymczasem tańsza oferta (złożona przez firmę BUD-RAJ z Dysa) opiewa na niemal 443 tys. zł, natomiast droższa, od warszawskiej spółki Freyssinet Polska zawiera cenę sięgającą 1 mln 782 tys. zł.
W tej sytuacji MOSiR ma dwa wyjścia: zwiększyć kwotę przeznaczoną na sfinansowanie robót lub unieważnić przetarg i ogłosić nowy z nadzieją na niższe ceny. Decyzji jeszcze nie ma.