Pochodzący z Lubelszczyny młodzi przedsiębiorcy, twórcy Glov i Social WiFi, są bohaterami filmu„Anatomia startupu”, który miał wczoraj oficjalną premierę w warszawskim kinie Praha
Anatomia startupu” to portret pięciu ludzi, którzy z wielką determinacją realizują swoje marzenia i cele biznesowe począwszy od samej idei startupu, przez kolejne fazy rozwoju firmy.
– Ludzie, którzy podejmują więcej decyzji, szybciej działają, są nakręceni jak motorki, popełniają więcej błędów. I to jest wliczone w naszą działalność. Nie popełnianie błędów, to jest nierobienie biznesu – mówi lublinianin Artur Racicki, jeden z bohaterów filmu, twórca narzędzia analityczno-marketingowego Social WiFi.
– Artur ma nadzieję na to, że film stanie się inspiracją dla młodych przedsiębiorczych osób, które boją się jeszcze rozwinąć skrzydła. Chce dać im motywację oraz wiarę we własne siły. Chce ich przekonać, żeby nie bali się podejmować ryzyka i nie poddawali się – dodaje Magdalena Subdys z Pozytywnie.pl, spółki technologicznej założonej przez Artura Racickiego i Tomasza Wysockiego.
Artur Racicki wychował się na lubelskich Tatarach. Ukończył II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Hetmana Zamoyskiego w Lublinie. Studiował ekonomię na KUL-u, gdzie napisał pracę magisterską pod okiem prof. Zyty Gilowskiej.
To w Lublinie zdobywał pierwsze doświadczenia organizacyjne i biznesowe. Próbował swoich sił w różnych przedsięwzięciach – od samorządu w liceum i na studiach, poprzez koła naukowe i Parlament Studentów oraz NZS.
W 2013 roku stworzył Social WiFi – innowacyjne narzędzie analityczno-marketingowe. Jest również prezesem agencji interaktywnej Pozytywnie.pl. W 2015 roku otrzymał nagrodę „Lew Koźmińskiego” w kategorii Startup oraz zajął 5. miejsce w rankingu miesięcznika Brief na „Najbardziej kreatywnych w biznesie”.
W „Anatomii startupu” zobaczymy także historię powstania marki Glove. Współzałożycielką firmy jest pochodząca z Janowa Lubelskiego Ewa Dudzic.
– Mam skórę atopową i wiem, jak wielkim problemem bywa demakijaż. Kiedy więc w 2011 roku moja przyszła wspólniczka – wtedy koleżanka ze studiów – powiedziała, że w australijskiej klinice chirurgii plastycznej widziała stosowanie mikrowłókien do oczyszczania skóry, to od razu podchwyciłam pomysł – przyznaje Dudzic.
W ten sposób powstał kosmetyczny gigant, który produkuje rękawiczki potrafiące zmyć makijaż bez dodatku mleczek czy płynów micelarnych. Wystarczy zwykła woda. Innowacyjny wynalazek można kupić w ponad 40 krajach na czterech kontynentach. To nie tylko państwa europejskie, ale także m.in. Indie, Chiny czy Emiraty Arabskie. Wkrótce Glov rozpocznie podbój amerykańskiego rynku.
– Chyba najważniejsze dla przyszłości naszej firmy było jednak wygranie dofinansowania na rozwój. Konkurowałyśmy z wieloma firmami technologicznymi. Wcale nie liczyłyśmy na to, że się uda. Nasz pomysł okazał się jednak najlepszy i w zamian za 15 proc. udziałów dostałyśmy 100 tys. zł – opowiada Dudzic. – Chociaż najbliższa sercu jest nagroda burmistrza mojego rodzinnego Janowa Lubelskiego. Produkcja Glov w całości odbywa się właśnie w tym mieście.
Już w maju „Anatomię startupu” będzie można zobaczyć w Lublinie. Wszystko wskazuje na to, że swoją premierę film będzie miał na KUL-u.