W Lublinie i Puławach bez zmian. Wybory wygrali obecni prezydenci
- Andrzej Pruszkowski i Janusz Grobel.
Sensacji nie było. W drugiej turze przewaga obecnego prezydenta Lublina jeszcze wzrosła. Dostał 50192 głosy, czyli 64,48 procent wszystkich. Brodowskiego poparło zaś 27648 osób, czyli 35,52 proc.
Nie pomógł apel arcybiskupa Józefa Życińskiego, który kilka dni wcześniej namawiał do pójścia do urn. Frekwencja w Lublinie wyniosła 28,57 procent. To oznacza, że głosował zaledwie co trzeci mieszkaniec. - Mimo to czuję się prezydentem wszystkich lublinian. Zresztą podobnie niska frekwencja była w innych miastach - komentował na gorąco Andrzej Pruszkowski. Prezydent zapowiada, że będzie miał poparcie większości radnych.
Wyniki wyborów ze spokojem przyjął Wiesław Brodowski: - Jeden musiał przegrać. Choć spodziewałem się mniejszej różnicy w ilości głosów i większej frekwencji. Nasze programy były zbliżone. Tym razem po prostu elektorat prawicowy okazał się bardziej zdyscyplinowany do naszego.
W Puławach zwyciężył dotychczasowy prezydent Janusz Grobel z Porozumienia Samorządowego Prawicy Puławskiej. Z 24 komisji wyborczych uzyskał większość aż w dwudziestu. W sumie otrzymał 6707 głosów, czyli 56,55 proc. Jego kontrkandydat - Włodzimierz Karpiński ze Wspólnoty Samorządowej zdobył poparcie 5153 wyborców, czyli 43,45 proc. biorących udział w głosowaniu.
Tak dobry wynik prezydent elekt zawdzięcza prawdopodobnie elektoratowi tzw. starej SLD, który pamięta go jako naczelnika miasta z czasów PRL oraz wyborcom komitetu wyborczego MUR - Krystyny Murat. Frekwencja w Puławach wyniosła 28,33 proc.