W poprzednich latach odkryto tu grobowce sprzed 5 tysięcy lat i cmentarzysko Słowian. A co badacze znajdą w tym roku? Właśnie ruszyły wykopaliska
- Pracujemy już ósmy sezon, wierzę, że nie ostatni. Ten teren kryje jeszcze wiele tajemnic - mówi Marta Polańska, kierownik działu archeologii Muzeum Lubelskiego. To dzięki jej staraniom udało się rozpocząć wykopaliska na lubelskim Sławinku.
Jak dotąd archeolodzy odkopali tam trzy monumentalne grobowce sprzed 5 tys. lat. Obiekty o podobnej konstrukcji odkryto dotychczas jedynie na dwóch innych stanowiskach archeologicznych w Polsce. Wywodzą się z tego samego neolitycznego nurtu, co egipskie piramidy. Wewnątrz grobowców znaleziono ceramikę oraz przedmioty z krzemienia. Na Sławinku znajdują się też trzy inne cmentarze, m.in. wczesnośredniowieczne cmentarzysko Słowian.
Obecnie w ekipie Polańskiej pracuje kilkanaście osób, nie tylko dyplomowanych archeologów.
- Kopię tu od sześciu lat. Pani Marta dobrze mnie wyszkoliła - mówi Sławomir Beć, mieszkaniec ul. Willowej. - Ciekawi mnie, jak wyglądało życie naszych przodków. Odkrywanie tego kroczek po kroczku naprawdę wciąga - dodaje.
Podobnego zdania jest 22-letni Daniel. - Mieszkam niedaleko. Na wykopaliska trafiłem przypadkiem. To zajęcie daje mi dużo satysfakcji. Mam poczucie, że biorę udział w naprawdę ważnym przedsięwzięciu - mówi Daniel.
Tegoroczne prace mogły się rozpocząć dzięki funduszom z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Archeolodzy z Muzeum Lubelskiego otrzymali 84 tysiące zł. Swój wkład miał też Lubelski Urząd Marszałkowski. - Pieniędzy wystarczy na kilka miesięcy. Potem będziemy się starać o kolejne. Będą potrzebne m.in. na analizę znalezionych przedmiotów - tłumaczy Polańska.
Jej zdaniem, teren przy Willowej mógłby się stać wielką atrakcją turystyczną Lublina. - Zainteresowaliśmy tym pomysłem Biuro Promocji Miasta - mówi. Ale czy uda się tam stworzyć rezerwat archeologiczny, na razie nie wiadomo. Działki, na których trwają prace należą do osób prywatnych. Ich wykupienie kosztowałoby dużo pieniędzy. - Broni jeszcze nie składam - zapewnia Marta Polańska.