To student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zaatakował przedstawiciela partii Razem – ustalili śledczy. Do incydentu doszło po proteście zorganizowanym przed gmachem uczelni. Łukasz B. odpowie za napaść na tle politycznym.
Akt oskarżenia przeciwko 23-latkowi trafił właśnie do Sądu Okręgowego w Lublinie. Chodzi o awanturę, do której doszło 14 marca na pl. Teatralnym w Lublinie. Tego dnia w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim odbył się wykład Rebekki Kiessling, amerykańskiej działaczki antyaborcyjnej. Wydarzenie wzbudziło wiele emocji, w tym wiele protestów środowisk lewicowych. Kiessling opowiada się bowiem za całkowitym zakazem aborcji, nawet wtedy gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. W Polsce Kiessling planowała serię spotkań. Po protestach studentów odwołano m.in. wykłady na Uniwersytecie Warszawskim i Uniwersytecie Wrocławskim. KUL na spotkanie się zgodził.
Prelekcji towarzyszył protest środowisk lewicowych. – Nienaukową i sprzeczną z obecnym stanem wiedzy działalność próbuje się za pomocą prestiżu uniwersytetu podbudowywać do rangi faktów naukowych – oburzał się Artur Janczuk z Porozumienia Akademickiego Lublin.
– Nie zgadzamy się z twierdzeniem, jakoby gwałt nie był dla kobiety końcem świata. Takie deprecjonowanie praw kobiet jest niedopuszczalne – wtórowała mu Magdalena Łuczyn z Lubelskiej Koalicji na Rzecz Kobiet.
W proteście uczestniczył również Mateusz R. z partii Razem. Po pikiecie razem z kolegami poszedł w kierunku Krakowskiego Przedmieścia. Nieśli transparenty i zwiniętą flagę z logo partii. Na pl. Teatralnym zostali zaatakowani przez paru młodych mężczyzn.
– Dawaj tę szmatę – krzyknął jeden z nich i próbował wyrwać Mateuszowi flagę. Doszło do szarpaniny. Jak ustalili śledczy, na Mateusza R. rzucił się wówczas drugi napastnik. Szarpał go i przytrzymywał. Próbował obezwładnić. Wreszcie uderzył go w skroń i uciekł. Mateusz R. i jego kolega dogonili mężczyznę z flagą, ale nie udało im się jej odebrać. Po krótkiej szarpaninie napastnik uciekł.
Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. W maju policjanci zatrzymali Łukasza B. Ustalili, że to on szarpał i bił Mateusza R., dzięki czemu jego kompan mógł zabrać mu flagę. Okazało się, że Łukasz B, to student KUL i sympatyk Obozu Narodowo Radykalnego. W jego domu znaleziono emblematy tej organizacji. Z ustaleń śledczych wynika, że feralnego dnia Łukasz B. przyglądał się protestującym razem z kolegami z Młodzieży Wszechpolskiej. Później zaatakowali uczestników pikiety.
23-latek nie przyznał się do winy. Nie składał żadnych wyjaśnień. Grozi mu do 5 lat więzienia.