![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Volvo XC60 – ten samochód Krzysztof Sudoł pokazał na swoim profilu na Facebooku<br />](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-09/fa3ff9add1580739dcd90554de6ec8d9_org_830.jpg)
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie byłego zastępcy szefa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie i działacza „Solidarności”. Krzysztof Sudoł miał latami korzystać z samochodu i telefonu, za który płaciła kontrolowana przez niego firma.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Na trop tego procederu wpadli policjanci z komendy wojewódzkiej, specjalizujący się w walce z korupcją. W sierpniu materiały w tej sprawie przekazali prokuraturze.
– Wszczęliśmy śledztwo w kierunku nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – wyjaśnia Katarzyna Czekaj, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. – W sprawie trwają intensywne czynności. Z uwagi na wstępny etap postępowania, nie możemy jeszcze mówić o szczegółach.
Z ustaleń policjantów badających sprawę wynika, że nielegalny proceder trwał przynajmniej od 2013 r. Krzysztof Sudoł był wówczas starszym inspektorem w OIP. Kontrolował jednego z lubelskich dilerów samochodów. Miał przyjąć od firmy telefon komórkowy w zamian za korzystny wynik kontroli oraz zaniechanie kolejnych postępowań. Rachunki za rozmowy miała opłacać firma. Krzysztof Sudoł korzystał z tego telefonu do 2017 r. – ustalili śledczy.
Z akt sprawy wynika, że urzędnik nie ograniczył się do darmowych rozmów. W latach 2016–2017 r. zawarł z dilerem dwie umowy najmu samochodu po „rażąco niskiej cenie”. Chodzi o drogiego suva – volvo XC60. W zamian miał zrezygnować z kontrolowania firmy.
Śledczy dowodzą, że wpisana w umowę opłata za najem była znacznie niższa od stawek rynkowych i kosztów utrzymania samochodu, jakie ponosił diler. Krzysztof Sudoł miał wykorzystywać volvo do celów służbowych. Wydatki na paliwo rozliczał w ramach delegacji – wynika z akt sprawy. To kolejny wątek postępowania. Śledczy będą teraz sprawdzać, czy koszty te rzeczywiście były związane z pracą inspektora.
Prokuratura nie postawiła jeszcze nikomu żadnych zarzutów. Za przestępstwa, o które podejrzewany jest urzędnik grozi do 10 lat więzienia.
Krzysztof Sudoł był przed laty rzecznikiem Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie. Pełnił również obowiązki zastępcy szefa tej instytucji. Aktualnie jest nadinspektorem, działa również w zakładowej „Solidarności”. Wczoraj był dla nas nieuchwytny. – Wyjechał na kontrolę – usłyszeliśmy w OIP.
Małgorzata Wojda, p.o. Okręgowego Inspektora Pracy w Lublinie nie znalazła dla nas czasu na rozmowę o podejrzeniach wobec swojego podwładnego. Poprosiła o wysłanie e-maila w tej sprawie. Odpowiedzi na pytanie, jak się ma prowadzone śledztwo do tego, że Sudoł awansował na nadinspektora i został kierownikiem sekcji badania wypadków przy pracy, wczoraj nie dostaliśmy.
Próbowaliśmy skontaktować się z Krzysztofem Sudołem telefonicznie. Wysłaliśmy mu także wiadomość na Facebooku. Została ona odczytana, ale urzędnik na nią nie odpowiedział.