Władze miasta będą musiały zadecydować, co dalej z cenami biletów MPK. Po artykule w Dzienniku prawnicy wojewody wyślą w tej sprawie pismo do prezydenta Lublina
Ceny biletów lubelskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego ustalane są wbrew przepisom prawa. Bo tylko rada gminy lub prezydent mają prawo ustalać ceny biletów komunikacji publicznej. I nie mogę przekazać tego uprawnienia nikomu innemu, w tym prezesowi MPK. Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczącego Zduńskiej Woli (łódzkie). Pisaliśmy o tym pod koniec lipca.
Tymczasem w Lublinie to miejska spółka decyduje, za ile pojedziemy autobusami i trolejbusami. Tak zadecydowali radni jesienią 2003 roku. Przewoźnik nie może tylko ustanowić ceny wyższej niż 2 zł.
– Prezydent Andrzej Pruszkowski powinien przeanalizować wyrok sądu. Na początku tygodnia wyślemy do Ratusza pismo w tej sprawie – mówi Paweł Chruściel, szef Wydziału Prawnego i Nadzoru. – Dlaczego po prostu nie rozpoczniemy postępowania nadzorczego? Ponieważ uchwała z Lublina jest inna niż w Zduńskiej Woli. Tam radni wprost napisali, że przekazują uprawnienia przewoźnikowi. U nas takiego zapisu nie ma, ale uchwała jest tak interpretowana, że taryfy ustala przewoźnik – dodaje Chruściel.
Władze miasta nie mają dużo czasu. We wrześniu kończą się promocyjne ceny biletów. Trzeba zadecydować, kto ustali nowe taryfy. W magistracie na razie analizują sytuację.
MPK nie komentuje sytuacji. – To sprawa, którą muszą rozstrzygnąć prezydent i radni – mówi Stanisław Wojnarowicz, rzecznik prasowy firmy.
Bez względu na decyzje władz miasta, każdy mieszkaniec może poskarżyć się na sposób ustalania cen biletów w sądzie administracyjnym i jako załącznik pokazać wyrok. drs