Nie chcemy przenosin pomnika pod zamek - protestuje warszawska gmina wyznaniowa żydowska. - To najlepsze miejsce dla tego monumentu - zapewniają władze miasta. O zgodę w tej sprawie będzie bardzo trudno.
Pomnik stoi przy ul. Świętoduskiej od 1963 roku. Ale w ub. roku ten teren kupiła spółka Arkady. Chce wybudować wielki podziemny parking z galerią handlowo-usługową, odnowić budynek dawnej kawiarni oraz dobudować skrzydło do Ratusza. Pomnik miał być przesunięty w okolice zbiegu ulic Świętoduskiej i Lubartowskiej. Gmina wyznaniowa żydowska zgodziła się. Jednak okazało się, że w miejscu nowej lokalizacji pomnika spółka planuje wjazdy do parkingu. Teraz władze miasta chcą, żeby pomnik stanął pod zamkiem, w rejonie ulic Podwale i Zamkowej.
- Musieliśmy dotrzymać terminu wydania spółce Arkady pozwolenia na budowę. Tymczasem gmina nie odpowiadała na naszą propozycję. Jesteśmy nadal otwarci na rozmowy, choć gmina nie jest stroną postępowania - mówi Tomasz Rakowski, rzecznik prasowy i podkreśla, że władzom miasta zależy na dogadaniu się z Żydami.
Równocześnie miasto przekonuje, że nowa lokalizacja pomnika jest bardzo dobra. - To teren dawnej dzielnicy żydowskiej i getta, z dogodnym dojazdem dla wycieczek i szansą na wyeksponowanie monumentu - wylicza Rakowski. Pokazuje m.in.: zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz pozytywną opinię Fundacji Shalom Chachmej.
- Oszukano nas - twierdzi Piotr Rytka-Zandberg z gminy wyznaniowej żydowskiej w Warszawie. - Skoro nie jesteśmy stroną, to czemu zastępca prezydenta Janusz Mazurek z nami rozmawiał? Umówiliśmy się na przesunięcie pomnika w rejon skrzyżowania Świętoduskiej i Lubartowskiej. Ale po sprzedaży działki miasto niespodziewanie zmieniło zdanie. Pomnik stoi poza terenem dawnego getta, bo to symbol tego, że Żydzi mieszkali w całym Lublinie. Władzom miasta tak naprawdę nie zależy na tym dziedzictwie. Oczekuję przeprosin i cofnięcia decyzji.
Protest gminy żydowskiej trafił m.in. do prezydenta RP, ministra sprawiedliwości, Ambasady USA. - Dopilnujemy, żeby o pogwałceniu naszych moralnych praw usłyszała zagranica, a odpowiednie instytucje zbadały legalność całego przedsięwzięcia - zapowiada Rytka-Zandberg.
Prezydent Lublina wyśle odpowiedź do gminy dzisiaj. •