Rafał "Koza" Koziński, animator kultury, trafił dziś rano na komisariat. Strażnicy miejscy uznali, że utrudniał im wykonywanie czynności.
- Ludzie zerwali się z ławek, wołali: zostawcie człowieka, chciał posprzątać fontannę - dodaje Koziński. - Nie mam nic do siebie w tej sytuacji. Poprosiłem policję, by spojrzała w monitoring, czy coś zawiniłem. To żenujące.
Do zdarzenia doszło dziś ok. godz. 8 rano. - Dyżurny Straży Miejskiej obserwujący monitoring zauważył, że w fontannie na placu Litewskim kąpią się cztery osoby - trzech mężczyzn i kobieta. Powiadomił patrol - mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.
Tak opisuje sytuację jedna z osób, która weszła do wody: – Weszliśmy do fontanny, by wyciągnąć z wody butelki. To nie była kąpiel, byliśmy zamoczeni po kolana. Pojawiła się Straż Miejska, zachowywali się niemiło i agresywnie, zaczęli się szarpać z nami. Straż Miejska nie powinna się tak zachowywać – twierdzi.
– Policja zabrała Rafała, który nie wchodził do wody, ale najbardziej protestował przeciwko takiemu zachowaniu strażników. Nie robiliśmy nic, co mogło komuś zagrażać. Można było tę sytuację wyjaśnić, ale Straż Miejska wyciągnęła kajdanki i zakuła Rafała – dodaje. – Na dodatek po drugiej stronie fontanny też były osoby w wodzie, podchodzili blisko środka fontanny.
- Patrol, który przyjechał na miejsce, zobaczył kąpiących się w fontannie. Podjął więc czynności. W tym czasie do strażników podszedł mężczyzna, zaczął utrudniać wykonywanie czynności, zmuszał funkcjonariuszy do odstąpienia od działań. Nie chciał podać swoich danych osobowych, nie chciał się wylegitymować. Na miejsce została wezwana policja, która zabrała mężczyznę na komisariat - mówi Robert Gogola.
Wobec czterech osób kąpiących się w fontannie zostaną skierowane wnioski do Sądu Rejonowego. Sprawą Rafała "Kozy" Kozińskiego, zajmuje się teraz policja.
- Mogę potwierdzić, że asystowaliśmy dziś Straży Miejskiej. Zostaliśmy wezwani ok. godz. 8 na pl. Litewski. Mężczyzna, który nie chciał podać danych, utrudniał strażnikom miejskim wykonywanie czynności. Rafał K., mieszkaniec Lublina, został przewieziony na I Komisariat - wyjaśnia kom. Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak dodaje policjantka, artysta na początku nie chciał dać się przebadać na zawartość alkoholu w organizmie, zgodził się na badanie na komisariacie.
- Miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Po wstępnych czynnościach został zwolniony. Zostanie wezwany do stawienia się na komisariacie po wytrzeźwieniu w celu złożenia dalszych wyjaśnień. Strażnicy miejscy będą zeznawać jako świadkowie. Policjanci będą ustalać, czy doszło do wywierania wpływu na funkcjonariusza Straży Miejskiej w celu odstąpienia przez niego od wykonywanych czynności - dodaje kom. Renata Laszczka-Rusek.
Rafał Koza Koziński to animator kultury, organizator wielu kulturalnych wydarzeń w Lublinie, a także pracownik Warsztatów Kultury w Lublinie.