44-latek z Lublina i jego matka przez trzy lata brali emeryturę po zmarłej babce. Wyłudzili w ten sposób blisko 150 tys. zł. Oboje usłyszeli już zarzuty.
– Z zebranych w sprawie materiałów wynika, że po śmierci mieszkanki Lublina, członkowie jej rodziny pobierali emeryturę przez okres blisko 3 lat, do stycznia 2018 roku – wyjaśnia Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie.
Pieniądze przynosił rodzinie listonosz. Po śmierci emerytki gotówkę odbierała jej 68-letnia córka lub 44-letni wnuk. Zainkasowali prawie 150 tys. złotych. Po trzech latach urzędnicy zorientowali się, że emerytka nie żyje, a pieniądze wciąż są wypłacane. Zawiadomili więc policję. W środę 44-latek i jego 68-letnia matka trafili na komisariat. Postawiono im zarzuty oszustwa.
– 68-latka wyjaśniła, że zmusiła ją do tego trudna sytuacja życiowa – dodaje Kamil Gołębiowski.
Kobieta i jej syn będą musieli zwrócić wyłudzone świadczenie. Grozi im również do 8 lat więzienia.