Fotele pod wymiar, jasny wystrój, atmosfera sprzyjająca kontaktom. I drobiazg - wyłącznie dla pań!
- Kobietom potrzebne jest miejsce, gdzie można przyjść bez umawiania się, bez wystrzałowego makijażu i bez interesu - mówi Barbara Szelak, jedna z założycielek klubu. - Żeby pogadać, wyrwać się domu.
- Jest nas 26 - dodaje Katarzyna Pietkiewicz, inicjatorka przedsięwzięcia. - Trzy miesiące zabiegów, fizycznej roboty i główkowania, ale chyba będziemy zadowolone.
Klub planuje nie tylko plotki. Będą wystawy, spotkania artystyczne, imprezy wzbogacające w wiedzę i praktyczne umiejętności.
Babie Lato istnieje już w Częstochowie. Klub działa 2 lata, rozreklamowany głośną sprawą sądową, wniesioną przez mężczyznę oburzonego odmową obsłużenia. Sąd orzekł wtedy, że w klubie dla kobiet nie był to akt dyskryminacji wobec mężczyzn. (EWAD)