Uczelnia co chwila zmienia plany naszych zajęć. Jak w takiej sytuacji mamy znaleźć pracę? – oburzają się studenci Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
Największy problem mają ci, którzy studiując chcą także pracować. – Ciągłe zmiany planu zajęć wymusiły na części studentów rezygnację z pracy lub spowodowały duże problemy. Kto chciałby zatrudniać osobę, która co kilka dni musi zmieniać swój grafik pracy?
– Teraz minęły cztery tygodnie od rozpoczęcia roku. Właśnie pojawiły się kolejne zmiany. I to poważne. Dni, które były wolne, stają się dniami z zajęciami. Dni z zajęciami nagle są jednak wolne – oburza się student.
– Czy UMCS chce zrobić z pracujących studentów idiotów, których szanse na rynku pracy dramatycznie spadają? Uczelnia strzela sobie w stopę, robi ze studentów kozły ofiarne i utrudnia im życie przez swój kompletny brak organizacji.
– Jest nam przykro i przepraszamy za zaistniałą sytuację – mówi Aneta Śliwińska z biura prasowego UMCS. – Ta może być związane z rekrutacją, trwającą na wielu wydziałach jeszcze we wrześniu, a nawet w październiku. Dopiero po jej zakończeniu może być ustalony ostateczny podział na grupy. Od tego też zależy, czy dany przedmiot będzie czy nie. – Przez cały czas prowadzimy działania w celu poprawienia tego – dodaje Śliwińska.
Na przełomie listopada i grudnia na UMCS zacznie działać rzecznik praw studenta, wtedy też ruszy druga edycja akcji "Złam absurd”. A przez cały czas można się zgłaszać do pełnomocnika rektora ds. studenckich. – Prosimy o zgłaszanie wszystkiego, co wymaga usprawnienia i poprawy – apeluje Śliwińska.