- Na potrzeby koncertu w Lublinie muzycy zmienili listę utworów wyraźnie podkręcając tempo. Będzie więcej dynamicznych i żywiołowych kawałków, chcemy żeby na koncercie tańczyło całe Stare Miasto - mówi Radek Maciejewski z Dog&Frog Promoters
• Wszystko pod kontrolą?
– Tak. Muzycy w czwartek dotarli do Nałęczowa, gdzie w SPA regenerowali siły. To ważne, bo od razu po występie w Lublinie, Balkanika wyjeżdża na duży festiwal w Serbii.
• Czy Lublin może liczyć na niespodzianki?
– Na potrzeby koncertu w Lublinie muzycy zmienili listę utworów wyraźnie podkręcając tempo. Będzie więcej dynamicznych i żywiołowych kawałków, chcemy żeby na koncercie tańczyło całe Stare Miasto. Na scenie wystąpi ponad 20 osób, w tym żeński chór w narodowych strojach. Ponieważ plac Po Farze jest bardzo malowniczy, z Serbii przyleciał także reżyser świateł, który poprowadzi widowsko. Chcemy oświetlić scenę i kamienice – tak by scenografią do tego koncertu było Stare Miasto.
• A w sobotę na scenę wyjdzie Kal Band, drugi zespół z Serbii
– To koncert promocyjny nowej płyty zespołu, uznawanego za najlepszą cygańską orkiestrę na wschód od Paryża. Kal Band miał wcześniej wystąpić na Woodstocku, ale choroba wokalisty pokrzyżowała te plany. Dlatego na koncert wybierają się do Lublina fani zespołu z całej Polski.