Pięć drzew może zniknąć z listy pomników przyrody. Na liście znalazły się: trzy lipy znad Zalewu Zemborzyckiego i jedna z al. Warszawskiej oraz dąb z Węglina Południowego.
O taką zgodę wnioskuje Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. Urzędnicy tłumaczą, że wskazane okazy utraciły walory przyrodnicze, a część z nich stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Chodzi o trzy lipy drobnolistne rosnące w szpalerze drzew stanowiącym pomnik przyrody nad zalewem. Pierwsza z nich składa się z dwóch konarów, z których jeden jest „obumarły”, a drugi „częściowo zamierający”. Druga uległa wywróceniu, a trzecia, pozbawiona korony, jest wypróchniała i może wywrócić się na pobliską alejkę.
Z kolei lipa z al. Warszawskiej również wywróciła się w wyniku warunków atmosferycznych. Zdaniem urzędników od zieleni podobne zagrożenie stwarza obumarły i spróchniały dąb szypułkowy rosnący w szpalerze w rejonie ulic Bieszczadzkiej i Jana Pawła II.
Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do radnych i ma zapaść w najbliższy czwartek.