
Nie odwołali przewodniczącego sejmiku, nie powołali swojego wiceprzewodniczącego. Do tego stracili radną. Dla lewicy wczorajsza sesja zakończyła się totalną klapą.

Ostatecznie za odwołaniem przewodniczącego Grzędy opowiedziało się zaledwie dwóch radnych przy 15 sprzeciwiających się i 8 wstrzymujących się od głosu. A cały klub SLD widząc, że nic już się nie da zrobić, wyszedł z sali.
– Żeby przeforsować to, co się zgłasza, trzeba mieć odpowiednią większość – stwierdził Edward Wojtas, marszałek województwa. – A nie robić z siebie pośmiewisko.
Radni zdążyli jeszcze wysłuchać informacji o lotniskach w Świdniku i Niedźwiadzie. Przysłuchiwali się jej też mieszkańcy lubelskiego Felina, którzy od kilku lat protestują przeciwko budowie portu lotniczego w Świdniku. Wczoraj domagali się priorytetu dla inwestycji w Niedźwiadzie. Tymczasem obie inwestycje zapisane są w Strategii Rozwoju Województwa Lubelskiego.