Ryki zabiegają o przemeldowanie do nich mieszkańców osiedla Stawy, którzy figurują w ewidencji ludności Dęblina. Sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, ale jej ostatecznie nie rozstrzygnął.
Jeszcze w latach 70. mieszkańców osiedla zameldowano w Rykach. W 1992 roku lubelski wojewoda doszedł do wniosku, że skoro Stawy leżą na terenie Dęblina to i w tym mieście powinni być zameldowani mieszkańcy osiedla. Wydał zarządzenie o przemeldowaniu wszystkich zamieszkałych w Stawach do Dęblina. – Mieszkańcy powinni być zameldowani w gminie, na terenie której mieszkają – uważa Stanistaw Włodarczyk, sekretarz Dęblina.
– To wcale nie jest takie oczywiste, że Stawy leżą na terenie Dęblina – mówi Teresa Chmaj, sekretarz Ryk. – Nie znalazłam aktu prawnego określającego w ten sposób granicę pomiędzy naszymi gminami.
Ryki zwróciły się o unieważnienie decyzji wojewody do ministra spraw wewnętrznych, który odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie. Zaskarżyły więc stanowisko ministra do warszawskiego ośrodka NSA. W czwartek sąd skargę Ryk oddalił.
To jednak wcale nie rozstrzyga po czyjej stronie jest racja. NSA stwierdził tylko, że Ryki nie mogły się odwoływać od decyzji wojewody do ministra, lecz powinny zaskarżyć ją bezpośrednio do NSA. Sami mieszkańcy Stawów już kilkakrotnie wypowiadali się, w której gminie chcą mieszkać. Ostatnio kilkoma głosami wygrał Dęblin.