Spowiadajcie nawet w niedzielę wielkanocną – apeluje do księży biskup Mieczysław Cisło, administrator archidiecezji lubelskiej. W większości kościołów nie spowiada się w tym dniu.
Biskup podkreśla, że wiele osób odwiedza kraj tylko na kilka dni i nie ma czasu, by się wyspowiadać. A za granicą uniemożliwia im to bariera językowa. – Nie chodzi mi tu o osoby, które żyją na miejscu i z powodu lenistwa nie biorą udziału w rekolekcjach, czy uroczystościach triduum paschalnego – dodaje.
– Największy ruch na lotnisku mamy w Wielki Czwartek i Piątek. Część osób przylatuje do Polski nawet w Wielką Sobotę – przyznaje Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie. – Są w kraju bardzo krótko, bo już w lany poniedziałek wracają za granicę – dodaje.
Tymczasem w kościołach w Wielką Niedzielę konfesjonały najczęściej są puste. Dlaczego? – Nie ma przepisów, które by to określały, jednak zwykle zakładamy, że wierni mieli czas na wyspowiadanie się wcześniej, podczas rekolekcji i w okresie triduum paschalnego – tłumaczy ksiądz Mieczysław Puzewicz, rzecznik archidiecezji lubelskiej.
– Osobiście pamiętam takie przypadki, kiedy ktoś prosił o spowiedź w Wielką Niedzielę, bo zbyt późno przyjechał do domu z zagranicy – dodaje ks. Puzewicz.
Już od początku tygodnia wielu wiernych przystępuje do spowiedzi. – Kolejka jest od godz. 6 rano, kiedy otwieramy konfesjonał. A im bliżej świąt, tym więcej osób chce wyznać grzechy – zauważa ks. Krzysztof Lewandowski, rektor Klasztoru Kapucynów przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie.
W tym kościele wierni mogą się wyspowiadać nawet w Wielką Niedzielę, bez proszenia o to. – Mamy taką zasadę, że w każdą niedzielę w trakcie mszy jeden z braci dyżuruje w konfesjonale. Z spowiadających się tego dnia wiernych często można wywnioskować, że przyjechały z zagranicy – dodaje.