Mamy prawo do wyrażania sprzeciwu wobec profanacji religijnych symboli – tak biskup Mieczysław Cisło skomentował sprawę powołania na jurora programu muzycznego wokalisty metalowego zespołu Behemoth.
– Wyrok sąd uniewinniający budzi u wierzących słuszny sprzeciw – twierdzi bp Cisło. – Oprócz aspektu prawnego jest jeszcze aspekt moralny całej sprawy. Przesłanie jest takie, że powołując się na formę artystyczną oraz wolność słowa, można znieważać religię i kościół – komentuje bp Cisło. – Telewizji nie stać było na transmisję Światowych Dni Młodzieży w Madrycie, a w roli jurora za duże pieniądze publiczne obsadza się osobę, która w swojej działalności nie waha się przed wyszydzaniem podstawowych wartości. Kogoś, kto nie kryje swojego zaangażowania w satanizm – podkreśla.
W swojej audycji duchowny nawiązał także do trwającej kampanii wyborczej.
– Zdarzają się nadużycia ambony. Ale episkopat mówi od dawna, że Kościół nie popiera żadnej partii politycznej – podkreśla bp Cisło. – Mam nadzieję, że żaden duchowny nie ulegnie presji swoich uczuć i nie wyniesie swoich przekonań politycznych na ambonę.
W ubiegłym tygodniu w parafii pw. Miłosierdzia Bożego na os. Nałkowskich w Lublinie ksiądz nawoływał do głosowania na PiS.