Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Nasza Czytelniczka poskarżyła się na błoto na chodniku sąsiadującym z budową nowych gmachów Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Głębokiej w Lublinie. Kanclerz uniwersytetu zapewnia, że przywoła firmy budowlane do porządku.
Prace przy budowie Centrum Innowacyjno-Wdrożeniowego UP zaczęły się w lecie, ale dopiero teraz dają się we znaki tym, którzy chodzą wzdłuż ul. Głębokiej.
– Uniwersytet powinien zwrócić komuś uwagę, że chodniki i jezdnia powinny być zmywane – uważa pani Kamila, nasza Czytelniczka. – Rozumiem, że trwa budowa, ale dobry zwyczaj nakazuje dbać o czystość. Przy budowie Centrum Handlowego Plaza robotnicy potrafili tego przestrzegać.
Uczelnia zapewnia, że stara się, aby budowa nie była uciążliwa dla mieszkańców Lublina.
– Trwają tam właśnie prace przy doprowadzaniu przyłącza energii elektrycznej – wyjaśnia Henryk Bichta, kanclerz Uniwersytetu Przyrodniczego. – Zwrócę uwagę firmie, która tam pracuje, żeby uprzątnęła chodnik – obiecuje.
Kanclerz przypomina także, że dotąd nie było takich problemów. – Cały czas pilnujemy porządku. Gdy z terenu budowy wyjeżdżały samochody ciężarowe, zawsze były osłonięte plandeką tak, żeby nic nie rozsypywało się na chodnik i jezdnię – przekonuje.
– Uniwersytet powinien zwrócić komuś uwagę, że chodniki i jezdnia powinny być zmywane – uważa pani Kamila, nasza Czytelniczka. – Rozumiem, że trwa budowa, ale dobry zwyczaj nakazuje dbać o czystość. Przy budowie Centrum Handlowego Plaza robotnicy potrafili tego przestrzegać.
Uczelnia zapewnia, że stara się, aby budowa nie była uciążliwa dla mieszkańców Lublina.
– Trwają tam właśnie prace przy doprowadzaniu przyłącza energii elektrycznej – wyjaśnia Henryk Bichta, kanclerz Uniwersytetu Przyrodniczego. – Zwrócę uwagę firmie, która tam pracuje, żeby uprzątnęła chodnik – obiecuje.
Kanclerz przypomina także, że dotąd nie było takich problemów. – Cały czas pilnujemy porządku. Gdy z terenu budowy wyjeżdżały samochody ciężarowe, zawsze były osłonięte plandeką tak, żeby nic nie rozsypywało się na chodnik i jezdnię – przekonuje.
