Wśród zaproponowanych przez Ministerstwo Zdrowia leków, które od września mają być bezpłatne dla osób powyżej 75. roku życia, zabrakło m.in. prostych środków przeciwbólowych jak ibuprofen czy paracetamol oraz szczepionki przeciwko grypie. A to leki, z których korzysta wielu seniorów.
Ostateczna lista będzie znana 1 września. Na razie do propozycji resortu uwagi zgłosiła Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT). Agencja odnosi się w niej m.in. do leków, które dotychczas były dostępne z odpłatnością 30 i 50 proc. i były stosowane wtedy, gdy nie zadziałały te tzw. pierwszej linii leczenia.
Zaznacza, że darmowy dostęp do nich może spowodować niekorzystne zmiany w sposobie leczenia np. Parkinsona, cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego czy choroby zwyrodnieniowej stawów. Wskazuje też na brak na liście m.in. ibuprofenu, paracetamolu, aspiryny czy szczepionki przeciwko grypie. A jak twierdzą lekarze, sporo osób po 75. roku życia je przyjmuje.
– Seniorzy często je przyjmują, bo nie zawsze jest konieczne wystawianie recepty na leki bardziej inwazyjne – mówi Teresa Dobrzańska-Pielichowska, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców. – Na liście powinna znaleźć się też szczepionka przeciwko grypie, bo jest ona bardzo wskazana w tej grupie wiekowej.
Dodaje, że większość leków, które często przyjmują osoby po 75. roku życia, jest refundowana, ale poziom dopłat jest w wielu przypadkach zbyt niski. – Dlatego samo założenie tego projektu jest dobre. Więcej będziemy mogli jednak powiedzieć wtedy, kiedy będzie znana ostateczna lista – mówi Dobrzańska-Pielichowska. – Plusem jest to, że teraz pacjent będzie przychodził do lekarza rodzinnego znacznie częściej po wizycie u specjalistów, chcąc uzyskać receptę na bezpłatne leki. Dzięki temu będziemy mieć większą kontrolę nad całym procesem leczenia.
– Wykaz jest przygotowywany m.in. w oparciu o rekomendacje opublikowane na stronach AOTMiT – mówi Milena Kruszewska, rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia. – Od początku prac nad projektem ustawy 75+ jego podstawowym założeniem było, że na liście znajdą się leki już objęte refundacją.
To jednak oznacza, że zabraknie na niej m.in. niektórych leków na nadciśnienie czy dla chorych na Parkinsona.
W tym roku na projekt pójdzie 125 mln zł. W pierwszym pełnym roku obowiązywania ustawy – już 564 mln zł. W kolejnych latach ta kwota ma wzrastać o ok. 15 proc. rocznie.