To, kiedy będzie możliwe ponowne otwarcie przejścia przez Bramę Grodzką okaże się najwcześniej w czwartek.
Jeszcze w zeszłym tygodniu szanse na szybkie otwarcie zabytku były bardzo duże. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim stwierdził, że przejście na własną rękę może otworzyć dyrektor Pietrasiewicz, o ile tylko posiada dokumenty stwierdzające, że jest to bezpieczne.
Pietrasiewicz zapowiadał, że otworzy bramę, jeśli tylko nadzór budowlany da mu na piśmie to, co powiedział w rozmowie z nami.
W środę dokument dotarł na biurko dyrektora. A wczoraj prawnicy stwierdzili, że sprawa nie jest taka prosta. - Bo najpierw muszę mieć ekspertyzę, a później wystąpić o zmianę wydanego już pozwolenia na budowę - wyjaśnia dyrektor ośrodka.
Kwitami z nadzoru budowlanego mają się jeszcze zająć prawnicy Ratusza. Niewykluczone, że znajdą jakąś furtkę pozwalającą na szybsze otwarcie przejścia. Póki co dostępu do uszkodzonego zabytku nadal będą strzec miejscy strażnicy.